„Kuryer Wileński”, nr 47

Tekst na licencji CC-BY.
Tekst na licencji CC-BY.
Przeczytanie tego artykułu zajmie 2 min.
Autor: oprac. ŁS
3 V 1863

Z depeszy telegraficznej z Wilna, udzielonej N 82 „Inwalida Rossyjskiego”, czytelnikom wiadomo już o napadnięciu powstańców 13 kwietnia na transport idący z Dynaburga. W ostatniem doniesieniu dowódcy wojsk wileńskiego okręgu wojennego, znajdujemy szczegóły co do okoliczności towarzyszących temu wypadkowi, tudzież dodatkowe wiadomości o innych wypadkach wiadomych z telegramów. D. 11 kwietnia z dynaburskiej artylerji fortecznej wyprawiono do Dzisny do 4 bataljonu rezerwowego pułku muromskiego transport z 398 gwintówek, 9 pistoletów i 22 szabel, pod komendą oficera i przykryciem 1 fajerwerkera i 7-iu szeregowców. 13 kwietnia na 7-e j wiorście za m. Kresławką w lesie, na transport ów napadła banda powstańców i odbiła takowy; przy czem zabito 3 konwojowców i raniono woźnicę i 1 szeregowca; oficer z pozostałymi konwojowcami i woźnicami uciekł do Kresławki. Dowódca grenadjerskiej parkowej artyleryjskiej brygady konsystującej w Kresławce, niezwłocznie wysłał dla ścigania powstańców oddział z 47 szeregowców swego parku pod dowództwem proporszczyka Bortniewicza. Po otrzymaniu tej wiadomości w Dynaburgu, dowódca dynaburski od siebie wysłał dwie roty ołoneckiego rezerwowego pułku i 15 kozaków pod dowództwem pułkownika Ozierowa do m. Kresławki. Pułkownik Ozierow, posadziwszy 53 ludzi na bryczki pocztowe, pośpieszył do Kresławki, rozkazawszy pozostałym częściom pod dowództwem sztabs-kapitana Mazniakowa iść tamże marszem przyśpieszonym. Drugiemu transportowi, wysłanemu z Dynaburga do nizowskiego pułku rezerwowego, 12 kwietnia i znajdującemu się wówczas na stacji Płaksza, pułkownik Ozierow rozkazał się zatrzymać, i czekać przybycia idących za nim piechotą pozostałych części jego oddziału i następnie, pod zasłoną tych wojsk ruszać dalej. Komenda artylerzystów, wysłana z Kresławki nie znalazła już powstańców na miejscu rabunku; podług słów włościan oni już poszli byli do majątku Skajsty, obywatela Głuszanina. Zbliżywszy się do domu, artylerzyści zostali spotkani wystrzałami z okien; oddział wpadł do domu i schwytał ob. Głuszanina, jego syna i dwóch kurlandczyków Hejne; przy nich znaleziono część broni z odbitego transportu. Potem oddział powrócił do Kresławki, gdzie też złączył się z oddziałem pułkownika Ozierowa. Dowiedziawszy się w Kresławce, iż odbitą broń zawieziono do majątku hrabiego Mola, pułkownik Ozierow natychmiast ruszył z oddziałem do majątku Wyszki (mająt. hr.Mola). Banda powstańców rzeczywiście tam się znajdowała, lecz dowiedziawszy się o zbliżaniu się wojsk umknęła do najbliższych lasów. Zbliżająca się noc przeszkodziła oddziałowi w ściganiu. Dwór hr. Mola został zupełnie zrabowany i spalony przez włościan, i tylko kilka dwornych budynków z rozporządzenia pułkownika Ozierowa wojsko ocaliło.

Zobacz także

19 X 1864

Wyroby szewskie w Dobrzyniu i Rypinie. Małe przemysła w drobnych naszych miasteczkach prowincyonalnych, istniejące dotychczas siłą tradycyi, dałyby się z…

18 X 1864

Przed kratkami sądu krajowego w Bernie Morawskiem toczyła się przez kilka dni rozprawa ostateczna, która zwabiała do sali posiedzeń doborową…

17 X 1864

Cisza zaczyna zajmować miejsce wzburzenia, które niespodziane przebudzenie się kwestji włoskiej, wywołało w prasie europejskiej. Parlament włoski za kilka dni…