ANGLJA. Londyn,10 Lipca.
Dnia wczorajszego, Lord Palmerston i P. Cobden, czyli wojna i pokój, stronnicy i przeciwnicy wydatków militarnych, stoczyli w łonie Parlamentu angielskiego jednę z dorocznych walk. Szło głównie o uchwalenie kredytu na nowe fortyfikacje Portsmouth, i takowy rzeczywiście udzielony został większością 132 głosów przeciw 61, mimo energicznych protestacji naczelnika szkoły Manchesterskiej. Dowodził on, że podobne wydatki są hańbą naszej epoki. Odpowiedziano mu na to przedstawieniem możebności napaści i koniecznością zabezpieczenia wybrzeży kraju. Ponieważ i jedna i druga strona przytaczała dość słuszne powody za swem zdaniem, przeto jeden z mniej znanych członków Izby, zaproponował, aby złe zniszczyć w zarodku, to jest iść i zniszczyć Cherbourg i Tulon. Izba jednak uznała ten środek za zbyt kosztowny i poprzestała na obraniu drogi pośredniej, proponowanej przez Lorda Falmerstona, skutkiem czego Portsmouth stanie się kiedyś drugim Gibraltarem. – Times zajmuje się sprawą Madagaskaru, a wyłuszczywszy przyczyny, które spowodowały rewolucję, oświadcza, że widzi w pośpiechu z jakim rząd nowy rozesłał nadbrzeżnym rządom rozkaz protegowania cudzoziemców; dowód, iż krajowców niemożna nazywać dzikimi. Spodziewa się on, że ogłoszone dokumenta odwrócą wszelkie podejrzenia co do jakiegobąć spólnictwa ajentów angielskich w rewolucji Malgachów, i oświadcza, że dopóki życie i mienie poddanych angielskich będzie szanowane, a handel między Tamatave i wyspą Mauritius nie przerwany, dopóty Anglja troszczyć się nie będzie oto, jak a dynastja zajmuje tron Madagaskaru.