Kurjer Niedzielny, nr 52

Przeczytanie tego artykułu zajmie 2 min.
Autor: oprac. ŁS
13 XII 1863

Przegląd Brukowy. Aż dotąd, wszyscy mniemaliśmy, iż papiernie tutejsze z wyrobem swoim, tak pod względem gatunku jako i ceny onego, pozostały z dala za fabrykami zagranicznemi – pomiędzy któremi, szczególniej odznaczały się angielskie i francuzkie. Ośmielamy się nadto przypuszczać, że sami nawet właściciele tutejszych papierni krajowych – podzielali wraz z nami to złudzenie... Otóż, fakt dotykalny, niezaprzeczony – przekonał mnie, że takie uprzedzenie było fałszywem! i że papier wyrabiany w naszych fabrykach, przewyższa dobrocią wszystkie inne papiery – nawet pochodzące z Bristolskiej fabryki!... Jeden z najcelniejszych zakładów fotograficznych warszawskich, pod firmą p. A. Mieczkowskiego, przy ulicy Miodowej istniejący – otrzymał był niedawno list z Londynu – list, który jako dokument mam przed sobą w tej chwili – a gdzie jeden z angielskich kupców, czy właścicieli zakładu rysunkowego, prosi p. Ad. Mieczkowskiego, ażeby mu dostarczył przez pocztę, znaczną partję papieru albuminowego, pochodzącego z jego fabryki. (Kochany John Boul ma to słodkie przekonanie, iż p. Mieczkowski posiada fabrykę papieru). Za powód do takiego żądania, podaje szanowny korespondent z nad Tamizy, iż papier który spostrzegł w Londynie w Albumach, z fotografjami, pochodzącemi z zakładu p. Mieczkowskiego – wydał mu się lepszym od angielskiego i niemieckiego, a przeto prosi o dostarczanie mu takowego perjodycznie, stosownie do przesyłanych w przyszłości zażądań. Cześć taka oddana tutejszym fabrykom papieru, mogłaby napełnić słuszną dumą wszystkich miłośników krajowej produkcji – gdyby nie pewien mały komentarz, do owego listu, udzielony mi poufnie przez p. Mieczkowskiego. Otóż, komentarz ów objaśnia, że p. Mieczkowski, wysyłając Albumy z fotografjami swojej roboty do Londynu, nakleja one na papier angielski, na którym, dla tem wydatniejszego zarekomendowania swej firmy, każe odtłaczać pieczątkę swego zakładu. Tak więc, angielski przemysłowiec żąda, w samej istocie, ażeby mu przysłano aż z Warszawy ten sam papier, który mógłby dostać na miejscu w Londynie, bez poniesienia kosztów tak odległej przeprawy! W każdym razie, wypadek ten, dowodzi dwóch arcy pocieszających dla nas rzeczy: najprzód, że niektóre przynajmniej fotografje tutejsze mogą współzawodniczyć z angielskiemi […]; po wtóre, że snać nie tylko nam, mieszkańcom równin piaszczystych, wszystko co pochodzi z za granicy wydaje się lepszem od własnych wyrobów, skoro i zarozumiały syn Albjonu do tyla się zaślepił, patrząc na Albumy p. Mieczkowskiego, iż mu ojczysty Bristol, na niej użyty, wydał się lepszym niż zwykle, dla tego jedynie, że w słodkiem złudzeniu, sądził go być wyrobem zagranicznej – bo polskiej fabryki!

Zobacz także

26 VII 1864

Berlin, 25 Lipca. - Dzienniki wiedeńskie twierdzą, że układy pokojowe powiodą się pomyślnie. Austrya równie jak Prusy dały znać w…

25 VII 1864

WŁOCHY. Turyn 16 lipca. Sprawa kolei żelaznych południowych, sprawiła tu wielkie wrażenie. Rzadko kiedy umysły były tak podniecone, jak z…

24 VII 1864

KRÓLESTWO POLSKIE. Warszawa, 10 lipca. Baron Frederiks wydał rozporządzenie, które nakazuje policyi bacznie przestrzegać, aby przejeżdżającemu lub przechodzącemu namiestnikowi wszyscy…