- Bilety wizytowe. Kuryer Warszawski wspomniał, że u Chińczyków bilety wizytowe znane są już od wieków. U nas zaś karteczki te upowszechnione są zaledwo od lat stu, co może być dowodem, jak wiele niżej stoimy od Chińczyków, Kochinchiaczykow i innych narodów im sąsiednich i pokrewnych. Bilety wizytowe pierwsze opowszechniły się dopiero w Warszawie przy końcu panowania Augusta IIIgo. Wyrabiał je drukarz Dufour, w rynku Starego-Miasta swój zakład posiadający. Był to papier gruby, czerwonym kwadratem obleczony, do napisania nazwiska i imienia służący. Sto takich bilecików kosztowało 2 złp. Później dopiero na biletach zaczęto używać herbów i innych emblematów. W różnych czasach była ich rozmaita wielkość; arystokracya zawsze trzymała się biletów dużych, francuzkich. Wyciskane bilety za pomocą ręcznej praski dopiero niedawno weszły w użycie. - Początek cukrownictwa u nas datuje się od 1812 roku, gdy Płonka, poczmistrz w Stawiskach, domowym sposobem wyfabrykowawszy cukier, przedstawił go rządowi Ks. Warszawskiego. Dopiero jednak powstałe fabryki w Izdebnie i Guzowie nadały tej gałęzi przemysłu fabryczny charakter. - Król się bawi. Jeden z piękniejszych dramatów Wiktora Hugo, pod tytułem Król się bawi przełożony został na język polski przez młodego poetę, Mirona. Dał się on już poprzednio poznać z wcale gładkich i artystycznym okładem odznaczających się poezyj, pomieszczanych po tutejszych pismach czasowych, Szkoda, że tłómacz nie wybrał sobie albo innego dzieła Wiktora Hugo do opracowania, alboteż innego jakiego arcydzieła obcego pisarza.- treść bowiem Hugowskiego dramatu mało dla nas sympatyczna. Żałować tego tym więcej przychodzi, że przekład ma być szczęśliwy a miejscami wyższej wartości.- Przez cały dzień wczorajszy świąteczny najpiękniejsza sprzyjała nam pogoda; koło godziny 11 -ej w nocy spadł dopiero deszcz rzęsisty. - Jutro na wieczór rozpoczynają się u Izraelitów uroczyste święta wielkanocne, które trwać będą przez środę i czwartek.
