Kandydatura Księcia Waldemara Duńskiego do tronu Grecyi znowu ulega wątpliwości, a wątpliwości te wychodzą nie z Aten ani Londynu, ale z Kopenhagi. Dania, korzystając ze swego położenia i ze skwapliwości lorda John Russell w popieraniu tej kandydatury, stawia warunki bardzo twarde. Ostatni Dagbladet, dziennik półurzędowy duński, wychodzący raz na tydzień i umieszczający na czele przegląd polityczny w języku francuzkim, tak się o tej sprawie wyraża: „Kandydatura ta nie została dotąd wcale przez dwór duński przyjętą, nie było nawet w tym przedmiocie rady familijnej, jakkolwiek o tem zapewniały dzienniki. Książe Chrystyan Duński wrócił do Kopenhagi dopiero 4go, a od jego narady z Królem, jako z głową panującej rodziny duńskiej, zależeć będzie tak przyjęcie korony greckiej, jak i warunki z tem przyjęciem połączone. Niemało tu względów trzeba wziąść na uwagę. Korona grecka niezaprzeczenie przedstawia wiele uroku dla człowieka umysłu ambitnego, zdolnego przejąć się marzeniami przywrócenia Bizantyńskiego państwa, mającego stanąć na ruinach państwa Ottomanów. Ale mało pociągać może młodzieńca, który, nie posiadając nadzwyczaj wielkich zdolności, ma przed sobą jako cel życzeń spokojny i szczęśliwy żywot w swój ojczyźnie, którą zna i kocha. Młody Książe, bez znajomości życia, bez dobrych doradców, bez majątku niezależnego, bez pewnego poparcia, spodziewać się może na tym greckim tronie tylko trosk i pełnych goryczy kłopotów. By mógł przyjąć podobną koronę, musi koniecznie stawić pewne warunki i domagać się rękojmi stanowczych. „Tutaj przytem w rachunek wchodzą interesa Danii. [...] Jeżeli Dania przystaje na odstąpienie jednego ze swych książąt prawo do korony mieć mogących, a to dla wybawienia Europy z ciężkiego kłopotu i przeszkodzenia dość ważnemu prawdopodobieństwu zaprowadzenia Rzeczypospolitej greckiej, ma prawo i powinna domagać się wynagrodzenia. Smutne doświadczenie wskazało jej, że prawo nie ubezpiecza jej w kwestyi holsztyńskiej od pewnych, niesłusznych a jej całości groźnych wymagań, powinna więc korzystać ze sposobności i zapewnić sobie uznanie swego prawa. Niechże więc mocarstwa, objawiające taki zapał dla kandydatury Księcia Wilhelma, zagwarantują jej bezpieczeństwo od strony Niemiec.