Gazeta Warszawska, nr 73

Tekst na licencji CC-BY.
Tekst na licencji CC-BY.
Przeczytanie tego artykułu zajmie 2 min.
Autor: oprac. ŁS
30 III 1864

- Ogród Saski. Ogród Saski stanowi bez wątpienia najznakomitszą i najpospolitszą przechadzkę Warszawian. Jest to oaza zieloności i świeżego powietrza wśród murów Warszawy, nie dlatego, żeby nam brakło na ogrodach i parkach, lecz te nie urządzone, nie zasadzone drzewami, nie mogą służyć do ozdoby miasta i pożytku mieszkańców. Nie dziw więc, że to wszystko co dotyczy Saskiego ogrodu, co odnosi się do jego upiększenia - to wszystko mocno nas zajmuje i powszechny budzi interes. Porządkowanie to ogrodu odbywa się dziś czynnie; gracują się ulice, ubija główna aleja - miejsce przechadzki modnego świata Warszawy - a nawet skrobią się drzewa na gwałt. Co do tej ostatniej operacji, bardzo słuszną zwrócono uwagę, iż trudno pojąć jej cel. Skrobać z wierzchu korę stuletnich drzew, jest to je najokropniej szpecić, nie przynosząc żadnego pożytku. Ile nam znane są dzieła ogrodnicze, nigdzie podobnego przepisu nie spotykaliśmy zalecanego na seryo. Po cóż więc biedne drzewa kaleczyć i oszpecać? Już to w tym względzie nie najszczęśliwiej wychodzi Saski ogród. Niedawno, jak donosi Gazeta Rolnicza, przecinano na pół piękne brzozy płaczące, w tymże ogrodzie, pod pozorem, aby puszczały z korzenia. Zdaje się, iż przynajmniej ogrody publiczne winny by uchronić się od błędów rutyny ogrodniczej, która nie zważając na nowsze postępy, stosuje środki dawno przez naukę i praktykę potępione. To co mówiemy o drzewach, należałoby do wszystkich innych zastosować robót. Dlatego też wcale niesłusznie wyszydzono w naszem piśmie umieszczony projekt upiększenia Saskiego ogrodu. Projekt ten sam w sobie nie miał nic takiego, coby mu można zarzucić. Podobne przeprowadzenie sztucznej rzeki, z wysepkami kwiatowemi, kioskami, mostkami miało miejsce w lasku bulońskim, na ogromną skalę - rzecz więc jest wykonalna a nawet stosunkowo z niewielkiemi kosztami. Bez zaprzeczenia wprowadzenie do ogrodu wody dodałoby niemało wdzięku tej miejscowości. Projekt, o którym mówiemy, zapewniał to w sposób według nas najodpowiedniejszy a jego autor, dokładnie znając miejscowość i środki, wskazał najwłaściwszy cel zużytkowania. Nie drwiny mu więc za to, ale uznanie i się należy.

Zobacz także

19 X 1864

Wyroby szewskie w Dobrzyniu i Rypinie. Małe przemysła w drobnych naszych miasteczkach prowincyonalnych, istniejące dotychczas siłą tradycyi, dałyby się z…

18 X 1864

Przed kratkami sądu krajowego w Bernie Morawskiem toczyła się przez kilka dni rozprawa ostateczna, która zwabiała do sali posiedzeń doborową…

17 X 1864

Cisza zaczyna zajmować miejsce wzburzenia, które niespodziane przebudzenie się kwestji włoskiej, wywołało w prasie europejskiej. Parlament włoski za kilka dni…