Ostatnie wiadomości otrzymane z Ameryki w niczem nie objaśniły wczorajszego położenia armij walczących nad Potomakiem. I tak nie możemy zrozumieć jakim sposobem, według ostatniej depeszy agentury Reutera, jeżeli Hooker zajmował wirgiński brzeg Potomaku, mógł przełamać się między armią Lee, tudzież Baltimore i Waszyngtonem. Depesze prywatne otrzymane przez nas z Liverpoola i które niekiedy pozwalają nam wyciągnąć prawdę z pośród sprzecznych szczegółów, są dziś tak samo pomięszane i niezrozumiałe jak inne. I tak na przykład jedna z nich powiada, że Harpers Ferry zostało z przeważną siłą zajęte przez część armii Hookera, kiedy tymczasem, według innej, cała armia unionistów obozuje w górze rzeki, prawie pod murami Waszyngtonu. Jednem słowem, z ogółu nowin wynika, że rozrzucone oddziały separatystów w Pensylwanii prawie wszystkie ucichły; przypuszczają, że udały się ku armii dowodzonej przez jenerała Lee. Jeszcze jeden szczegół. Mac Clellan miał zostać wezwany na wielką radę wojenną, mającą się odbyć w dniu 24 czerwca w Waszyngtonie. Beauregard, zabezpieczający się względom ewentualności ataku przeciw Charlston, znajduje się obecnie w Richmond z znaczną częścią wojska, dla zabezpieczenia tego miasta przeciw jakiej dywersyi ze strony wojska Unii. Lord Cowley ma wyjechać dziś lub jutro. Wiadomo, że szlachetny lord ma przepędzić miesiąc za urlopem w Anglii. W sobotę miał długą konferencyę z p. Drouin de Lhuys. Książę Metternich pozostał w Troiville chociaż doniesiono zupełnie przeciwnie. Bardzo być może, że ambasador austryacki nie powróci do Paryża przed pierwszemi dniami przyszłego tygodnia, w którym to czasie spodziewane są nader ważne depesze. Wiadomości z Vera-Cruz nadeszłe drogą przez Hawannę i Kadyx donoszą nam, że jenerał Bazaine na czele 6,000 żołnierzy francuzkich i jenerał Marquez z 6,000 wojska posiłkowego wyruszyli przeciw Mexykowi. Za ośm dni od dziś będziemy wiedzieli czego się trzymać względem tej wiadomości raz już zaprzeczanej, ale która obecnie ma za sobą prawdopodobieństwo.