- Noworocznik adresów. - Rozwój stosunków społecznych nie doszedł tu jeszcze do tej skali aby ogłoszenia anonse i reklamy nabrały tego znaczenia co za granicą, gdzie wiele przedsiębiorstw im tylko zawdzięcza swój byt i wielkie na nie wydaje summy. Mimo to jednak przemysł nasz i handel potrzebuje się nieco więcej ujawnić a przede wszystkiem swoje ogłoszenia ustalić pismem, bowiem codziennej tylko czynią zadość potrzebie. Tymczasem gdy potrzebujemy znaleść jaki adres sklepu, fabryki lub innego zakładu, brak nam źródła. Dobrze więc robi księgarnia polska wydając swój Noworocznik adresów na wzór paryzkiego w 10,000 egzemplarzy. Wartość jej zależeć ma od współudziału ogłaszających. – Sum. - Przed kilku dniami złowiono w Wiśle, niżej mostu, potężnego suma, blisko sześć łokci długiego. Piękna ta ryba przypadkiem dostała się w podrywkę a rybacy wskoczyli w wodę natychmiast i przytrzymali zbiega chcącego się wydobyć. Sum tej wielkości jest rzadki. (…) Fotografia. - Artykuł o panu Józefie Kordysz fotografie z Kamieńca, zamieszczony w Nr. 140 Gazety Warszawskiej z r. b. nasuwa nam pewne uwagi w tym przedmiocie. Gdy inne miasta Europy posiadają liczne fotograficzne edycye widoków swych ulic, gmachów i pomników, w małym, większym i ogromnym formacie, Warszawa dotąd nie grzeszy tu zbytkiem. Posiadamy już widoki naszego miasta w zakładzie p. Beyera, przed dwoma laty wykonane do stereoskopu i w formacie biletów w liczbie około 250ciu punktów, zadawalniające dotychczasowe wymagania ogółu i podróżnych, zabierających zwykle dla pamiątki więcej interesujące ich widoki; należałoby jeszcze wydać i w większym formacie fotograficzne odbicia ciekawszych miejscowości Warszawy, na wzór pysznych tego rodzaju edycyj widoków Rzymu i Wenecyi, jakie napotykamy w handlu, co zapewne zakład p. Beyera nie zaniedba uskutecznić, nie potrzebując się tu wcale obawiać konkurencyi.