Piorun w Sławkowie. Piszą nam z Krakowa pod 18 Czerwca: W niedzielę 14 b. m. wielkie nieszczęście zdarzyło się w miasteczku Sławkowie, w powiecie Olkuskim. Podczas Summy gdy kościół był napełniony pobożnymi, uderzył piorun w kościół, przebił sklepienie, uszkodził Kopułę, a potem obiegł do koła cały niemal kościół i zakrystyę. zabił pięć osób, a między niemi zamożnego mieszczanina sławkowskiego Hienia, kilkadziesiąt osób poparzył lub poraził, zerwał z nich odzież lub poszarpał suknie i obuwie, wytłukł okna kościelne i obiegając kościół w wielu miejscach go uszkodził. Prócz tego wiele osób zranionych zostało kawałkami cegieł wyrwanych ze sklepienia, tudzież wiele osób przy ogólnym popłochu w natłoczonym kościele zostało podeptanych lub zgniecionych. W ogóle liczą około 50 poranionych, po większej części włościan okolicznych. Kilkunastu z nich, porażonych piorunem, zakopano w ziemię po szyję co pomogło do przy wiedzenia ich do życia. Wieża kościelna zajęła się ogniem, lecz ją wcześnie ugaszono. Powodem zwiększenia liczby uszkodzonych osób było, że się tłoczono z początku ku głębi kościoła, nie mogąc zrozumieć przyczyny huku
Wyścigi We Lwowie. Przedwczoraj odbyły się wyścigi, mniej jednak zebrało się ciekawej publiczności, jak innych lat, zapewne z przyczyny, że się zanosiło na burzę. Do otwarcia wyścigów było zapisanych 7 koni, ale kurs odbyło tylko trzy. Z tych „Balladyna” Hr. Dzieduszyckiego długi czas była pierwszą, ale gdy dwa razy wybiegła za szranki, wyprzedziła ją „Mirabella” pana Józefa Ochockiego i pierwsza stanęła u celu. Balladyna była drugą. Trzecia współzawodniczka, klacz kasztanowata „Wiewiórka” p. Kaliksta Ochockiego, ustała zaraz z początku wyścigów. O nagrodę cesarską 300 sztuk dukatów, ubiegało się 9 koni. Długi czas wszystkie biegły równo, aż „Nieurok” ogier Hr. Wł. Dzieduszyckiego, wysunął się o pół długości konia, a „Fleur de Marie, klacz Mysłowskiego biegła tuż obok niego. Inne konie były prawie w jednej linii. Wreszcie „Nieurok” o dwie głowy wyprzedził „Fleur de Marie”.