Królestwo Polskie. Warszawa, 20 Kwietnia
- Gazeta wrocławska pisze, że cała niemal policya tutejsza, złożona z władz wojskowych, Trepów, Korf itd. otrzymała pruskie ordery. Oddalono dalej nagle wszystkich urzędników polskich z kolei warszawsko wiedeńskiej i warszawsko bydgoskiej. Policya nakazała tym urzędnikom opuścić natychmiast Warszawę, a może ich przewiezie w głąb Moskwy, aby zatrzeć wrażenie takich gwałtów i barbarzyństw. Podobnie oddalono z urzędu celnego 40 urzędników polskich, ponieważ Moskwa nie chce cierpieć na tych urzędach Polaków. Rozkazano tym urzędnikom także się wynieść z Warszawy, a na prowincyi dybią na nich prokonsulowie. Zapewne jednej nocy znajdą się w cytadeli a potem odwiozą ich koleją na posilenie sybirskie. Urzędy celne będą odtąd tylko samemi Moskalami greckiego wyznania lub ewangelikami obsadzane. Wykluczeni są od tych urzędów wszyscy katolicy, a więc Polacy. Tym sposobem Moskwa pozbawia na nowo krocie familii chleba na ziemi polskiej, a właścicieli łupi kontrybucyami. Taki teraz przedstawia Moskwa obraz swego rządu, podziwianego przez Proudhona.
- Namiestnik Berg nakazał dyrektorowi obserwatoryum warszawskiego, aby dostarczał na wieczory muzykalne do niego celujące uczennice, które mają się popisywać wobec nudzących się oficerów moskiewskich. Kącki potulny, który jak powiada gazeta wrocławska, całował rękę Muchianowowi, przyrzekł dostawić do zamku ofiary, które mają śpiewać, grać na fortepianach i bawić Moskwę. Rozpacz bierze matki i ojców tych panien, którzy wolą odbierać z obserwatoryum swe dzieci, aniżeli pozwolić, aby Moskwa brała je za cel swoich przekąsów, a może czegoś gorszego. Satraperya schodzi już do ostatnich szczebli poniżenia.
- Konfiskaty, tortury w cytadeli idą swoim trybem mimo ukazów zakazujących głodzenia kobiet niechcących zeznawać tak jak Moskwa dyktuje. Że głodzono i głodzą kobiety, nie ulega powątpiewaniu, dla Europy uspokojenia wyszedł teraz ukaz carski zakazujący głodzenia.