Gazeta W. Xięstwa Poznańskiego, nr 71

Przeczytanie tego artykułu zajmie 2 min.
Autor: oprac. ŁS
24 III 1864

Berlin, 23 Marca. - Piszą z Rinkenis do Nat. Ztg. pod dniem 20 bm.: strata nasza w bitwie z d. 17 bm. i szturmie przypuszczonym na Oster i Wester Duppel (wsie położone przed szańcami dupelskiemi) może przenosi 100 ludzi. Nie zostaje to w żadnym stosunku do strat duńskich, które wynoszą w samych jeńcach blisko 300 ludzi, między nimi jeden ranny oficer od sztabu i kilku kapitanów. Mieli oprócz tego 300 poległych i rannych. W d. 18 bm. przybył duński parlamentarz względem pogrzebania poległych. Zezwolono na to i przedłużono później zawieszenie broni na 4 godziny. Szturmem na wieś Duppel kierował dowódzca 60 pułku piechoty podpułkownik Hartmann. Kilkakrotnie szła piechota na bagnety i niemal dom przy domu, raczej ruinę po ruinie brano szturmem. Po raz pierwszy widzieliśmy z zaciętością walczących Duńczyków. Liczba wojska walczącego z sobą była niemal równa. Prusacy nie dawali pardonu, bo zdarzyło się w poprzedniej bitwie w dniu 17 bm. że Duńczykowie złożywszy broń i podniósłszy ręce, z szybkością błyskawicy chwytali za broń i na zbliżonych strzelców na 25 kroków dawali ognia. Z 35 Duńczyków, którzy tego się dopuścili, żaden nie pozostał przy życiu. Podpułkownik Hartmann postrzelonym został w prawą nogę a jednak nie opuścił pola. Lazarety w Broakerze, Rinkenis itd. przepełnione są rannymi, chorych z nich wywożą do Flensburga. Teraz we wsi Duplu stoi pułk 64, a krańcowy łańcuch stoi pod samemi szańcami. W niektórych punktach nie są dalej oddalone posterunki pruskie od szańców, jak na 750 kroków. Alnoer, 21 Marca. - Co dzień ponawia się bombardowanie. Od wczoraj ryczą działa z bateryi frontowej. Szańce nr. 1 i 2 słabo odpowiadają. Dagbladet powiada, że pruskie działa zdemontowano, ale to polega na złudzeniu, mimo olbrzymich dział duńskich, z których sypią ogień na pruskie baterye. Wczorajsza kanonada była jedną z najzaciętszych. Książę Fryderyk Karol uradowany bliskim podsunięciem się posterunków, przysyła im co wieczór rumu, sera i tabaki. Dla oficerów ponczowej essencyi. Z obozu wydalono wszystkich korespondentów dziennikarskich, ponieważ wielu z nich dopuściło się niedyskrecyi. Jednego korespondenta Timesa pozostawiono, który umie zachować granice.

Zobacz także

20 IV 1864

Wypadkiem dnia wczorajszego jest zajęcie przez armia pruską okopów Dybelskich. Dotąd jeszcze naturalnie szczupłe tylko i urywkowe o przebiegu jego…

19 IV 1864

Ministerjum handlu w Prusach rozbiera teraz projekta, zaprowadzenia parowozów na drogach bitych, jak to ma miejsce w Pow: Bydgoskim, gdzie…

18 IV 1864

- Bilety wizytowe. Kuryer Warszawski wspomniał, że u Chińczyków bilety wizytowe znane są już od wieków. U nas zaś karteczki…