Francya. Paryż, 21. Lutego. - Monitor milczy o wkroczeniu Prusaków do Jutlandyi i ogranicza się na doniesieniu o rekonesansie przedsięwziętym przez Prusaków naprzeciw całej linii szańców dipelskich. La France prowadzi dalej polemikę zaciętą przeciw Prussom i upatruje w przekroczeniu granicy jutlandskiej pod Koldingiem i wziętej Jutlandyi w rękojmią, jako czyn wymierzony przeciw Szwecyi. Przez wkroczenie armii sprzymierzonej do Szlezwiku znacznie zmieniono istotę starcia, przez wkroczenie zaś do Jutlandyi zmieniono jeszcze bardziej charakter i stosunek starcia. Pod temi okolicznościami ani Prussy ani Austrya nie reprezentują interesów i idei Niemiec. Reprezentują tylko swoje idee i swoje tajemne plany i przez to wikła się położenie i zamienia w zupełnie inną kwestyą europejskiego porządku i europejskiej równowagi. Pays natomiast upatruje w tej jutlandskiej kwestyi sposobność do drwienia z Anglii i zapytania jej, czy jak dotąd zachowa się cicho. - Tymczasem zapytać się można Francyą, kto w końcu zadrwi z kogo. Anglia może ujrzy w Danii upokorzonej, upokorzonego sprzymierzeńca francuskiego, opuszczonego przez Napoleona. Nie ma przeto czego się urągać z Anglii. Arcyksiążę Maksymilian ma zamiar udać się przez Brukselę do Paryża, aby się z Napoleonem naradzić względem przyszłego programu rządowego w Meksyku i oprócz tego podziękować mu za koronę. Tym końcem zabiera też z sobą i żonę. Potem pojedzie do Anglii i będzie na chrzcinach księcia Cornwalisa w Windsorze. Z Anglii wróci do Wiednia gdzie urzędownie przyjmie deputację meksykańską i ogłosi objęcie rządów meksykańskich pod imieniem Maksymiliana I. W końcu odprowadzą nową parę cesarską cesarz z cesarzową austryacką do Tryestu, zkąd puszczą się na fregacie austryackiej do Meksyku. Cesarz Napoleon będzie więc miał wielką satysfakcyę z utworzenia nowego cesarza przez siebie. Czyliż nie małe naśladownictwo wielkiego Napoleona.