Królestwo Polskie. Warszawa (...) Dobrze był poinformowany wasz korespondent podając, że Moskwa sądowo wojenna zebrała się na nową naradę, których powybierać Polaków na powieszenie, a których na wywiezienie na Sybir. Toteż niestety w tych dniach znów powiesiła i rozstrzelała kilka ofiar tak w cytadeli warszawskiej, jak na prowincyi. Godnem przytem jest uwagi, że Moskale już nie zadają sobie pracy, aby ogłaszać przez swe organa moskiewskie urzędownie, jakie to ofiary powiesili i jakie rozstrzelali. - Od kilku dni policya moskiewska poluje za stalowemi piórami. Urzędnicy policyjni znienacka wchodzą z oficerem na czele i każą sobie pokazywać wszystkie rodzaje piórek stalowych do pisania. Piórka takowe na których znajdują Pana Jezusa ukrzyżowanego, lub sam krzyż, lub wizerunek sam Jezusa lub matki boskiej, orła jednogłowego często używanego za godło fabryki, zabierają wszystkie, każą z nich paczki pieczętować, potem oddają kupcom, aby je odesłali, zkąd im przysłano, każą kupcom wystawiać deklaracye, że już więcej takich piór sprowadzać nie będą. Kupcowi jednemu, który prowadzi handel hurtowy, nałożono nawet kontrybucyą, ponieważ wielki zapas znaleziono u niego podobnych piórek i zagrożono mu Sybirem, jeżeli jeszcze raz znajdą u niego podobne wielkie zapasy. Z rozkazu wyższego nadeszłego z Petersburga oddano paki piórek stalowych, na których był wybity wizerunek Napoleona I. Mniej się widać boją Napoleona, jak Pana Jezusa, krzyża lub matki boskiej wybitych na piórkach. (…) - Ponieważ teraz zabrakło Moskalom objektów kontrybucyjnych, które im massy pieniędzy napędzały do kieszeni, przeto denuncyują piwowarów o defraudacye celne, a urzędników w lasach rządowych o przeniewierstwa. Jakaż gałąź moskiewska, zapytujemy się, jest wolną tak tu w królestwie, a jeszcze bardziej w samej Moskwie od przeniewierstw i przekupstw.