Triest, 10 Kwietnia. - Dziś przed południem przyjął arcyksiąże Maksymilian deputacyą meksykańską w Miramare a wraz koronę meksykańską. Naczelnik deputacyi Gutierrez de Estrada w przydłuższej mowie prosił arcyksięcia, aby przyjął koronę meksykańską wspierając się na narodowej uchwale i przyrzeczeniu arcyksięcia z d. 3 Paźdz. 1863 r. Arcyksiążę odpowiedział w języku hiszpańskim: po dojrzałem zbadaniu przedłożonego mi aktu przystąpienia, mam pewność, że uchwała notablów meksykańskich, która was naprzód powiodła do Miramare, potwierdzoną została przez większość waszych ziomków, tak iż odtąd mogę się uważać za wybranego prawnie przez lud meksykański. Przez to spełnił się pierwszy warunek wynurzony w pierwszej mojej odpowiedzi z d 3 Paźdz. r. z. Postawiłem wówczas jeszcze inny warunek dotyczący rękojmi, których przyszłe cesarstwo wymaga, aby z spokojnością módz się poświęcić szlachetnemu zadaniu, niepodległości i szczęścia kraju na silnych podstawach. Rękojmie te są nam zapewnione, dzięki wielkomyślności cesarza Napoleona, który w czasie układów okazywał się ożywionym duchem szczerości i przychylności. Pamięć tego na zawsze dochowaną zostanie. Najdostojniejszy naczelnik mojej familii dał ze swej strony zezwolenie na zajęcie tronu mi ofiarowanego. Mogę więc zadośćuczynić przyrzeczeniu przeze mnie danemu wam przed 6 miesiącami i oświadczam uroczyście, że z pomocą Wszechmocnego przyjmuję z rąk narodu meksykańskiego koronę, którą tenże mi oddaje. Meksyk idąc za tradycyami silnego i pełnego przyszłości kontinentu, spełnił prawo w nadaniu sobie rządu odpowiedniego jego życzeniom i potrzebom. Położył zaufanie w potomku tegoż domu habsburskiego, który przed trzema wiekami chrześcijańską monarchię założył na tej ziemi.