„Gazeta Narodowa” nr 8

Tekst na licencji CC-BY.
Tekst na licencji CC-BY.
Przeczytanie tego artykułu zajmie 2 min.
Autor: oprac. ŁS
15 I 1863

Ziemie polskie. Korespondent „Czasu” donosi, że szpieg pchnięty sztyletem przed pałacem komisji skarbu nie nazywa się Mortko Brandmann, lecz Manas Reingold. Odwieziono go do szpitala starozakonnych, gdzie jeszcze żyje, jakkolwiek jest niebezpiecznie ranny. Rejngold denuncjował trzech ludzi aresztowanych w Garwolinie przez burmistrza, za co miał otrzymać do rządu 200 rs. Nagrody. Po pieniądze swoje przybył do Warszawy i miała je otrzymać z kasy komisji skarbu, zkąd wychodząc ugodzony został sztyletem. Sprawca zamachu zostawiwszy sztylet w ranie, uciekł a człowiek, który go ścigał i ująć zamierzał, został przyaresztowany.

Termin chwytania notowanych do wojska jest jeszcze tajemnicą i tylko dwom czy trzem gubernatorom ma być znany. W Warszawie mają chwytać cyrkułami. Do każdego cyrkułu dodany będzie batalion. Żołnierze mają otoczyć cały cyrkuł, a potem z osobna każden dom rewidować. Będzie to powtórzenie dyoklecjańskich lub nerońskich scen, gdy chwytano podejrzanych o wiarę w Chrystusa.

Sprawa włościańska w Zabranych krajach. Sprawa włościańska w Zabranych krajach, od dwóch lat zaprzątająca tu umysły, nie postąpiła kroku naprzód. Włościanie hramot nigdzie prawie podpisać nie chcą, oczekując nowych łask ze strony rządu. Kto ich utrzymuje w błędzie, do opora biernego, trudno z całą sumiennością orzec. Jest wina i ze strony rządu, i ze strony ludu, i ze strony szlachty. Od właścicieli trudno żądać, aby rozdarowali swoje ziemie. Na majątkach ich cięży masa długów. Jeżeli część chłopom nadadzą a drugą część zabierą wierzyciele, nie zostanie im jak tylko torba i kij żebraczy. Stanu takiego nikt sobie życzyć nie może. Byłoby to klęską polityczną i materjalną dla narodowości polskiej. Porozumieć się dobrowolnie, trudna sprawa. Chociażby właściciel robił największe ustępstwa, włościanin tak ma nabitą głowę własnością całkowitą, przytem tak są rozdrażnione stosunki niebacznem a po części nawet niegodziwem postępowaniem niektórych właścicieli, iż wszelką inicjatywę ze strony tychże włościaństwo, jeżeli tylko bezwarunkowej własności mu się nie nada, odepchnie z niedowierzaniem. Oczynszowanie w nieskończoność trwać nie może; będzie to odwleczeniem ale nie rozstrzygnięciem kwestji. Kryzys tej kwestji musi się skończyć uwłaszczeniem, jeżeli przyszłości nie zechce się rzucić na karki innego niebezpieczeństwa dla stanu socjalnego, tj. licznego proletarjatu wiejskiego.

Zobacz także

19 X 1864

Wyroby szewskie w Dobrzyniu i Rypinie. Małe przemysła w drobnych naszych miasteczkach prowincyonalnych, istniejące dotychczas siłą tradycyi, dałyby się z…

18 X 1864

Przed kratkami sądu krajowego w Bernie Morawskiem toczyła się przez kilka dni rozprawa ostateczna, która zwabiała do sali posiedzeń doborową…

17 X 1864

Cisza zaczyna zajmować miejsce wzburzenia, które niespodziane przebudzenie się kwestji włoskiej, wywołało w prasie europejskiej. Parlament włoski za kilka dni…