Anglja w swojej nocie z dnia 10. kwietnia, wysłanej do Petersburga, oparła się na traktacie wiedeńskim i pojmuje sprawę polską jedynie jako sprawę królestwa Kongresowego. Z tego to powodu z taką uprzejmością dziękuje jej Moskwa w swej odpowiedzi, iż się ona jedna przecie na traktatach opiera. Przeciwnie ani Francja, ani Austrja w swych notach nic o traktatach nie mówią. Francja w swej nocie pod Polską rozumie wszystkie ziemie dawniej polskie, a obecnie pod panowaniem moskiewskiem zostające. O Polsce kongresowej nie ma tam wspomnienia. Austrja posuwa się jeszcze dalej, i występuje jaśniej, bo mówi o prowincjach polskich, Moskwie podległych, któreby trzeba wprowadzić w warunki, zabezpieczające trwały pokój. Natomiast Moskwa w swych odpowiedziach zamilcza zupełnie tę okoliczność, i mówi tak w odpowiedziach Austrji jak i Francji jedynie o Polsce kongresowej, względem której poczuwa się do obowiązku troskliwości, i o obowiązkach względem Moskwy, pod którą – przeciwstawiając jej królestwo Polskie – rozumie i Litwę, Wołyń, Podole i Ukrainę. Tak zamilczeniem o donośności, którą Francja i Austrja nadały sprawie polskiej, jak umyślnemu Królestwu przeciwstawieniem ziem Zabranych jako Moskwy, dała ona poznać tym mocarstwom, że pod żadnym już warunkiem nie dopuści mieszania się ich w sprawę mniemanej ojcowizny moskiewskiej. Od 3 lat najwybitniejszą dążnością nawet umiarkowanego stronnictwa polskiego, które nie myślało o powstaniu, było wymożenie u Moskwy ustępstw narodowych dla Litwy, Wołynia, Ukrainy i Podola. Poczucie wspólności narodowej Królestwa i tych ziem, było tak silne, że wyłącznie ku temu były skierowane wszystkie objawy narodowe. Obchód rocznicy unji horodelskiej, obchód rocznicy unji lubelskiej, adres szlachty i mieszczan, spisany pod przewodnictwem Andrzeja Zamojskiego, adresy szlachty podolskiej, mińskiej i gwałtami przeszkodzono adresy wołyńskiej, ukraińskiej i innych gubernji litewskich – wyrażały wyłącznie tę wspólność narodową, której niczem stuletnia prawie niewola, najgroźniejszy ucisk i prześladowania zatrzeć nie zdołały. Cała srogość moskiewska zwracała się przede wszystkiem przeciw tym objawom, zagrażającym mniemanej ojcowiźnie moskiewskiej.