„Gazeta Narodowa” nr 30

Przeczytanie tego artykułu zajmie 2 min.
Autor: oprac. ŁS
18 III 1863

Brl. Ztg donosi z Warszawy o licznych i nieustannych aresztowaniach tamże, przedsiębranych bądź na ulicy, bądź po domach. Wszystkich, na których mniej więcej pada podejrzenie, że mają zamiar przyłączyć się do powstania – a pierwszy lepszy policjant decyduje o tem na ulicy – biorą w rekruty. Proskrypcja więc odbywa się dalej. W Płocku do połowy lutego przepełnione były literalnie wszystkie więzienia. Aby zrobić miejsce nowym, dawniejszych więźniów przenoszą do Modlina. Gaz. Krzyżowa straszy powstańców doniesieniem, że książę Konstanty postanowił na jeden raz zgnieść powstanie. W tym celu d. 10. i 11. b. m. wysłano masy wojska z Warszawy koleją żelazną na południe. Biedna krzyżówka nie wie zapewne, że masy te nie przeprawią się tak łatwo i prędko w Sandomierskie, bowiem powstańcy poniszczyli wszystkie znaczniejsze mosty na kolei żelaznej, a tam, gdzie tego uczynić nie mogli, bronią własnemi piersiami. Tegoż samego dnia, kiedy książę namiestnik zdobył się na krok powyższy, wyszło znowu z Warszawy przez Pragę 800 ludzi do powstania, przeprawiwszy się po belkach niedokończonego mostu.

Ciekawy szczegół opowiada pewien korespondent o Langiewiczu i Jeziorańskim. Było to w czasie boju pod Małogoszczą. Jeziorański stał natenczas we Włoszczowie. Jenerał posyła doń adjutanta z rozkazem, aby natychmiast przybywał pod Małogoszcz i złączył się z nim. Jeziorański dotknięty cokolwiek tym rozkazem, kazał odpowiedzieć, iż czuje w sobie dość zdatności, aby komenderować samodzielnie, i dość ma sił, aby działać na własną rękę z Moskwą. Jenerał, odebrawszy tak butną odpowiedź, nawraca znowu adjutanta, rzekąc: „Powiedz Jeziorańskiemu, jeżeli tak, to ja z największą gotowością poddaję się jego rozkazom”. Adjutant popędził. Odpowiedź Jeziorańskiego była: „Jeżeli tak, to ja oddaję się na rozkazy Langiewicza”, i zakomenderował bezzwłocznie marsz do Małogoszczy.

Szlązka Gazeta pisze o panu Rochebrun, dzisiejszym półkowniku i dowódzcy żuawów polskich: „Rochebrun jest rodzonym Francuzem, był przedtem guwernerem w Krakowie. Przy wybuchu powstania udał się jako ochotnik do obozu w Ojcowie. Osobliwszy miał ubiór: bluzę granatową i takież same spodnie, pas skórzany, a w nim dwa rewolwery i sztylet. U boku nosi szablę kawalerzycką. Na bluzie wyszyty bieleje się przez całą szerokość i wysokość piersi szeroki krzyż. Na głowie krakuska czerwona z białym barankiem. Oddział żuawów jest doskonale zorganizowany, sam wybór chłopaków czerstwych i tęgich. Jest ich podobno 4 bataljony, zbrojone w broń belgijską”.

Zobacz także

20 IV 1864

Wypadkiem dnia wczorajszego jest zajęcie przez armia pruską okopów Dybelskich. Dotąd jeszcze naturalnie szczupłe tylko i urywkowe o przebiegu jego…

19 IV 1864

Ministerjum handlu w Prusach rozbiera teraz projekta, zaprowadzenia parowozów na drogach bitych, jak to ma miejsce w Pow: Bydgoskim, gdzie…

18 IV 1864

- Bilety wizytowe. Kuryer Warszawski wspomniał, że u Chińczyków bilety wizytowe znane są już od wieków. U nas zaś karteczki…