Francja. Wykreślenie pierwotnego ustępu co do Moskwy w projekcie ciała prawodawczego, miało się stać na wyraźne żądacie ces. Napoleona; lecz czy zastąpienie go innem zdaniem, jeszcze bardziej moskiewskiem, stało się także na jego żądanie, o tem korespondenci nie donoszą. Podług różnostronnych doniesień, mowy Thiersa, domagające się politycznej swobody wewnątrz Francji, miały przemagające sprawić wrażenie na umysłach w całym kraju, a agitacja opozycyjna ma się wzmagać ciągle na prowincji. Przy wyborach powtórnych wyszło zwycięzko znowu dwóch kandydatów opozycji, a w jednem tylko miejscu kandydat rządowy wyszedł z urny. Nawet na dworze cesarskim ma istnieć stronnictwo, do którego liczy się i ks.Napoleon, popierające ten napór niepohamowany ku swobodzie politycznej. W takiem położeniu rzeczy tem bardziej dziwnem się wydaje, że ces. Napoleon nie okazuje najmniejszej skłonności, aby temu dążeniu umysłów zadośćuczynić. Korespondenci paryzcy codziennie prawie podają wiadomości, jakoby wychodzące z otoczenia cesarskiego, a stwierdzające jego mocną wolę, iż nie ustąpi w niczem. „Musimy zostać tam, gdzie stoimy” miał się świeżo wyrazić cesarz do pewnej znakomitej osobistości na dworze. „Wszystko co możemy uczynić, jest: prądowi liberalnemu, który się objawia w Izbach, nadać kierunek mniej niebezpieczny.” Na to miał cesarz Napoleon dotychczas jeden tylko sposób: wojnę zwyciezką w Europie. Innego sposobu podobno nie masz. Ciało prawodawcze rozprawia o wolności handlowej, a w ostatnich dniach przystąpiło do kwestyj finansowych. Dnia 22. b. m. miał senat debatować nad petycją p. Darimona. który się wstawił za kilku dziennikami, w ostatnich czasach suspendowanemi. Ks. Napoleon ma przytem zabrać głos. Mazzini pisze na wszystkie strony listy, odpierając zarzucone mu wspólnictwo w planie zamachu na życie ces. Napoleona. Między innemi napisał list do Daniela, sędziego śledczego w sprawie Greca i spółki.