Zachwianie się konferencji. Sprzymierzeni na wczorajszem posiedzeniu konferencji mieli, jak Wiener Abend Post donosi, postawić Danii warunki bardzo kategoryczne. Jeźli mają zaprzestać dalszych kroków nieprzyjacielskich, to Dania ma znieść pierwej blokadę portów bałtyckich i morza Północnego. W zamian sprzymierzeni obowiązują się odstąpić od dalszego zajmowania Jutlandji. Znaczy to innemi słowy: Dania ma zrzec się skutków swej przewagi na morzu a sprzymierzeni podczas układów o zawieszenie broni zostawią w pokoju jenerała Hegermann, który z kilkoma tysiącami Duńczyków cofnął się poza zalewy limfjordzkie, na jałowy cypel zachodniej Jutlandji, i który, jak telegramy donoszą, już otrzymał rozkaz z Kopenhagi, aby wsiadł z swem wojskiem na okręta i wylądował na wyspach. O zaprzestaniu więc walki pod podobnemi warunkami, i mowy być nie może. Konferencja będzie musiała przejść wprost do układów o zawieszenie broni, a podczas tych układów będzie się toczył bój dalej. Jako warunek zawieszenia broni stawią sprzymierzeni: 1) opuszczenie wyspy Alsen przez Duńczyków; 2) zwrócenie wszystkich okrętów, które Dania schwytała na morzu. W zamian przyrzekają sprzymierzeni po zawarciu zawieszenia broni opuścić Jutlandję. Przy zawarciu zawieszenia broni w celu przystąpienia do układów pokojowych, obiedwie strony walczące mają zwykle głównie na oku, aby takie zająć stanowiska, któreby w razie zerwania układów i dalszej walki nie pogorszyły w niczem sytuacji wojennej. Strona słabsza opuszcza zwykle tylko to czego obronić nie może, i wydaje stronie mocniejszej. Dania nie mogła po upadku Dyplu obronić wobec przewagi sprzymierzonych posiadłości swych na stałym lądzie, więc warunek opuszczenia stałego lądu przez wojska duńskie, byłaby musiała podczas zawieszenia broni przyjąć bez oporu.