Piszą z Warszawy […] Pomimo wielkiej energii ku stłumieniu powstania, jaką namiestnik Królestwa hr. Berg rozwinął w ostatnich czasach, nie zaniedbał tenże pracować ile możności nad reorganizacyą kraju. Rada stanu, uzupełniona po wystąpieniu wielu członków, przystąpiła do obrady nad potrzebnemi ustawami, mianowicie co do zupełnego uwłaszczenia włościan. Kto zna dotychczasowe iustytucye sądowe i administracyjne w Królestwie Polskim przyzna, że najnaglejszą było potrzebą po zniesieniu pańszczyzny odebrać właścicielom dóbr i wójtom od nich zawisłym administracyę policyi i sądownictwa; do tego właściciele dóbr i ich zastępcy sprzyjają rewolucyi, a stan włościański z nielicznemi wyjątkami jest przychylny rządowi. Wkrótce też jak donosi Dzien. Powsz., będą wydane nowe ustawy, które nadadzą włościanom zupełną niezawisłość od właścicieli dóbr, własną administracyę, tudzież sąd wiejski z pośrodku gminy wybrany. I stąd spodziewa się, że tym sposobem utrudni właścicielom dóbr zamiary łączenia się z powstańcami. Interesa chłopów przywiążą jeszcze bardziej do pierwowitego rządu, a zarazem utoruje drogę przyszłej reorganizacyi i reprezentacyi stanowej. Z powodu ustaw wyżej wspomnianych wydano także rozporządzenie, aby właściciele dóbr czasowo mieszkający w Warszawie niezwłocznie powrócili na wieś: wielu z nich opuściło już Warszawę do 23. grudnia, innym zaś z powodu choroby lub dla ważnych przyczyn przedłużono termin wyjazdu. Drugim powodem tego rozporządzenia jest uregulowanie kontrybucyi nałożonych na właścicieli dóbr w ogólności za udział w powstaniu, aby się dowiedzieć kto jeszcze jest w kraju, kto uszedł do powstańców, lub gdzie indziej. Słychać, że przeciw tym ostatnim będą użyte równie surowe środki, jak te, których jenerał Murawiew chwycił się w prowincyach, które administruje.