O wypadkach w Królestwie Polskim zestawiamy z ostatnich dzienników następujące szczegóły: Prawie wszystkie rosyjskie straże graniczne w Królestwie zostały rozbrojone, i to bez krwi rozlewu, tylko w Krzeszowie zaszła krwawa potyczka. Daleko od granicy w głąb kraju niema wcale wojska rosyjskiego, wszystko ustąpiło do Zamościa. Udział w powstaniu biorą dotąd tylko obywatele i mieszczanie, lud wiejski zachowuje się biernie. Jednak co do tego udziału wywierają powstańcy okropny terroryzm, każdy musi albo stawać z bronią, albo przyczyniać się, wedle majątku swego, do celów rewolucyjnych; wskutek tego przenosi się wielu obywateli i izraelitów do Galicyi. Pod Lublinem odbili powstańcy część zabranych rekrutów, resztę puścili sami Rosyanie, zawieszając zupełnie dalszą rekrutacyę. Podobnie powiodło się powstańcom także pod Skierniewicami odbić 120 rekrutów, których strzegło 60 żołnierzy. W nocy z 1. na 2. b. m. napadli powstańcy na rosyjską komorę graniczną w Michałowicach, rozbroili straż graniczną i zabrali znajdujące się w kasie 8000 rubli. W lasach pod Ojcowem zbierają się bandy powstańców pod dowództwem Gustawa Lenkiewicza. Podróżni przybywający z Polski opowiadają, że na Litwie przyłączają się także chłopi do powstania; podobnie na Wołyniu i Ukrainie mają chłopi okazywać się skłonnymi do powstania. W kilku miasteczkach guberni lubelskiej zaszły utarczki. Most na Bugu naprawiło wojsko. Dowódcy pojedynczych band powstańczych są to po największej części uczniowie byłej polskiej szkoły wojskowej w Genuy, która na żądanie Rosyi rozwiązaną została. Czy jednak istnieje jaki rząd rewolucyjny i kto stoi na czele jego, nie wiadomo dotąd; wyszło tylko obwieszczenie niewidomego rządu prowizorycznego, które odgraża się Rosyanom odwetem, jeżeli nie będzie odwołane rozporządzenie podług którego mają rozstrzelać każdego powstańca pojmanego z bronią w ręku. W samej Warszawie panuje zupełna cisza. Stolica ta jest szczelnie zamknięta i nikogo z niej nie wypuszczają bez szczególnego zezwolenia. Dnia 29. z. m. miały zajść w Warszawie – jak donoszą [...] – liczne aresztacye, których przyczyny nie podobna było wybadać.