Ostatnie wiadomości. Lwów, 28 stycznia. W dodatku do depeszy telegraficznych z. St. Petersburga i Berlina podanych w wczorajszym numerze naszego dziennika, a przynoszących niepokojące wieści z Królestwa Polskiego i Litwy, jesteśmy w możności dać następujące sprostowanie. Mamy w ręku listy z Warszawy z dnia 23. bm., które nie wspominają ani słowem o jakich bądź krwawych starciach w Warszawie. Podróżni przewieźli wiadomość, że telegrafy są istotnie w kilku miejscach popsute, co do kolei Żelaznej jednak, to tylko w jednem miejscu między Warszawą a Krakowem powyjmowano szyny, w skutek czego jeden z pociągów towarowych doznał smutnego przypadku, lecz zwykły pociąg z podróżnymi nadszedł, acz zapóźnił się nieco, zkąd wnosić można, że uszkodzenie kolei nie musi być wielkie. Bandy na prowincyi mają być po większej części bezbronne. Wiadomość, że pod Skałatem 800 popisowych schroniło się na terytoryum austryackie, jest całkiem bezzasadną. Nigdzie żaden znaczniejszy oddział nic przeszedł granicy, jakkolwiek tu i ówdzie pojedynczo przekradło się kilka osób. W powiatach przyległych naszej granicy, nigdzie dotąd spokojność nie została zaburzona. Do powyższego sprostowania to dzisiaj jeszcze dodać możemy, iż wszelkie wieści o powstaniu w Królestwie Polskiem w dziennikach zagranicznych skwapliwie rozsiewane były mylne. Zdaje się, i powstania żadnego nie masz i wcale nic było. Wiadomo, że rząd rosyjski nakazał w tym roku pobór do wojska na nowej zupełnie zasadzie. Otóż pewna część młodzieży, zwłaszcza rzemieślniczej i miejskiej, uciekając przed poborem, schroniła się w kilku miejscach w lasy i puszcze, gdzie wojsku dla ujęcia jej wysłanemu, rozpaczliwy opór stawiała. W kilku miejscach przyjść miało do starcia, bliższych jednak szczegółów o tem nie mamy. Dziennik powszechny warszawski, organ rządowy, zamieścił pod tym względem w części urzędowej co następuje: W nocy z 22go na 23go b.m. stronnictwo bezrządu usiłowało w kilku miejscach uderzyć na wojsko w Królestwie konsystujące. Usiłowanie to wszędzie skutecznie stłumione zostało. Dalej tenże dziennik zamieścił rozporządzenie Wielkiego księcia namiestnika z dnia 24. stycznia, nakazujące zaprowadzenie stanu wojennego w Królestwie Polskiem w całej rozciągłości.