Gazeta Lwowska, nr 157

Tekst na licencji CC-BY.
Tekst na licencji CC-BY.
Przeczytanie tego artykułu zajmie < 1 minutę
Autor: oprac. ŁS
12 VII 1864

„We wszystkich agitacyjnych dziennikach polskich, a stamtąd i w wielu niemieckiech a nawet i w urzędowej gazecie pruskiej ( Staat-Anzeiger) podana jest wiadomość, że niby około 21. lub, 22. b. m. nowego stylu, banda powstańców składająca z blizko 400 ludzi weszła do nas z Galicji, ale tuż na granicy pod Ojcowem została pobita i zniesiona przez nasz oddział. Wtem wszystkiem nie ma ani odrobinki prawdy, chyba tylko to, że przez granicę około Skały chciało przekraść się nie 400 ludzi lecz 40, i to nie powstańców czystej krwi a sztyletników, wysłanych tu przez rząd narodowy w celu mordowania Rosyan i nierosyan, według uznania. Miało to miejsce 8. (20.) czerwca. Do naszej pikiety stojącej w wąwozie Weneckim nagle dano strzały i jednemu z żołnierzy przestrzelono płaszcz. Wysłany natychmiast na zwiady pluton piechoty z kozakami, nie odszukał nic na miejsca wypadku: kozacy zaś w lesie niedaleko granicy ujęli uzbrojonego człowieka i dostawili go do Olkusza. Przy badaniu schwytany zeznał, ze jest austryackim poddanym, nazywa się Stanisław Szumi, i należy do bandy 40 sztyletników, jak powiedziano wyżej, której dowódcą jest niejaki Nowakowski (Szabla). Naczelnik wojenny zaraz oddal go pod sad wojenny; sąd skazał go na powieszenie, co i zostało wykonane dnia 13. (25.) czerwca w Olkuszu. Dalej okazuje się, że banda ta zaraz za ukazaniem się wojsk uciekła za granicę, i tam jak słychać, wzmocniwszy się jeszcze jakimś dziesiątkiem towarzyszy, rozlokowała się na kraju lasu. Czy tam jeszcze stoi, nie wiemy, ale bardzo wątpimy; nawet nie chcemy wierzyć, aby znalazło się 40 głupców, gotowych poświęcić się na jawną śmierć, jedynie dla przypodobania się rządowi niewidzialnemu: nie wierzymy jeszcze i dlatego, ze wobec stanu oblężenia w Galicji, tamtejsze władze wojenno-policyjne nie dozwoliłyby uorganizować się takiemu zbiegowisku i bezkarnie przejść granice, lub spokojnie siedzieć przez kilka dni w lesie.

Zobacz także

19 X 1864

Wyroby szewskie w Dobrzyniu i Rypinie. Małe przemysła w drobnych naszych miasteczkach prowincyonalnych, istniejące dotychczas siłą tradycyi, dałyby się z…

18 X 1864

Przed kratkami sądu krajowego w Bernie Morawskiem toczyła się przez kilka dni rozprawa ostateczna, która zwabiała do sali posiedzeń doborową…

17 X 1864

Cisza zaczyna zajmować miejsce wzburzenia, które niespodziane przebudzenie się kwestji włoskiej, wywołało w prasie europejskiej. Parlament włoski za kilka dni…