Kraków, 15. czerwca. (Nieustająca agitacya) Do Jen. kor. Piszą: „Chociaż nie tyle jak w pierwszych czasach po zaprowadzeniu stanu oblężenia, to jednak organy bezpieczeństwa ciągle są zajęte knowaniami stronnictwa rewolucyjnego; rewizye domowe i uwiezienia są ciągle jeszcze na porządku dziennym. W ostatnich dwóch dniach ujęto 21 osób mających udział w powstaniu, 19 zaś osób podobnych przywieziono z okolicy. Z tych co dawniej ujęci zostali odstawiono sześciu do internowania do Królogrodu, 20 zaś wydalono z kraju jako cudzoziemców. „Gdy w pogranicznem Królestwie Polskiem sytuacya. według najnowszych doniesień, uspokajać się zaczyna, tak iż w wielu powiatach można było przystąpić do zniesienia komend wojskowych tymczasowo ustanowionych, zdaje się iż w ukryciu i zdała od wszelkiego niebezpieczeństwa działający uszczęśliwiacze ludu, wybrali właśnie nasze okolice na pole swego działania, i żałować zaiste wypada, iż zawsze znajdą się obłąkani, którzy się za narzędzie ich użyć dają. Jeżeli zaś fakt ten nader jest pożałowania godnym, to trudno znaleść wyrazu na to, iż nieszczęśliwe chwile politycznego zaślepienia wyzyskiwane bywają w celach przemysłowych, iż znajdują się kupcy, którzy dla nader lichego zysku, nie rumienią się wśród stanu wyjątkowego, wznawiać agitacyę umysłów przedażą oznak rewolucyjnych, a jednak oznak i przedmiotów takowych schwytano znaczną ilość w ostatnich czasach. Że zaś niesumienni podżegacze tego ruchu dla całego ludu polskiego tyle nieszczęśliwego, nie poprzestają na nieszczęściu, który na cały kraj i lud polski sprowadzili, i każdej chwili gotowi by stłumione powstanie na nowo rozpocząć, dowodzi to rozkaz dzienny szefa sztabu II. korpusu insurrekcyjnego z dnia 1go czerwca datowany, w tej samej chwili kiedy nowo zamianowauy komisarz rządu narodowego przyznać musiał, iż środki rewolucyi są wyczerpane. Rozkazem tym dziennym lud polski powołany jest do broni, dla przypomnienia światu praw Polski kulą i bagnetem.