Dziennik Warszawski, nr 173

Przeczytanie tego artykułu zajmie < 1 minutę
Autor: oprac. ŁS
30 VII 1864

Nasze dzienniki są niesłychanie rozdrażnione. Wrzeszczą, piorunują i znieważają na prawo i na lewo: wszystko napastują, zadają ciosy wszystkiemu, co nie jest niemi; wszystko chcą obalić, wszystko zniszczyć, wszystko zreformować; gwałtowni, absolutni w rozumowaniach, gburowaci w polemice, nic dbający zresztą o logikę i słuszność, są nerwowi jak modne panie, drażliwi jak kobiety wątpliwej cnoty, które najmniejsze słówko obrusza, a które tem silniej dbają o swą sławę, im na kruchszej spoczywa postawie. To co powiadam o naszych dziennikach rewolucyjnych, mógłbym doskonale zastosować do samego Czasu; bo wady jakie zarzucam jego towarzyszom w ogóle, sam je powiada w bardziej dostatecznej wierze, aby zasłużył na oddzielną wzmiankę. W istocie czyż potrzebuję przypominać tu, szalone wybryki Czasu w pomyślnych chwilach agitacji polskiej, nie tylko przeciwko wszystkiemu co ruskie, ale i przeciw wszystkiemu co w Warszawie, w Polsce lub zewnątrz Polski, miało nieszczęście, albo raczej i szczęście ujemne, nie należenia do patrjotów tego rodzaju jak ci co przedsięwzięli uratować Polskę. A przytaczając tylko jeden wypadek, czyż zapomniano że Czas utrzymywał z wielkiem oburzeniem i udaniem, że wszystkie kobiety ... z klasy ludu i wielkie panie, mieszkające w pałacu i domu hr. Andrzeja Zamojskiego, w chwili zamachu na życie hr. Berga, stały się ofiarami zalotnej gburowatości wściekłego i pijanego żołdactwa i t.d. i t d. Nie mógł tego nikt zapomnieć, a Czas tem mniej zapewne.... i to jest jedną z jego kar. Dlatego to zapewne Czas uważając się za znieważonego, spotwarzonego, niepoznanego przez dziennik Powszechny, teraz Warszawski, mówił niedawno, że nie lubił, raczej ściślej określając, że nie lubił już, zniewag, rekriminacji w polityce, że była to polemika a nie dyskusja, i że polemika zupełnie mu obrzydła. Czas robi jak te stare kokietki, które kiedy minął, wiek zalotności, rzucają w ogień co stanowiło rozkosz ich młodości, i palą to co wielbiły.

Zobacz także

12 X 1864

Gmina miasta Brodów stara się o pozwolenie założenia u siebie gimnazyum realnego. Brody mają dotąd tylko szkolę niższą realną, a…

11 X 1864

Eksplozja pod Londynem. Pewien mieszkaniec Belwederu odległego o milę polską od magazynu prochu wysadzonego w powietrze, tak opisuje tę katastrofę:…

10 X 1864

Paryż 4 października. Pogłoska o zjeździe Cesarza Napoleona z Królem Pruskim w Baden, co do której robiono zastrzeżenia nie będąc…