Dziennik Poznański, nr 222

Tekst na licencji CC-BY.
Tekst na licencji CC-BY.
Przeczytanie tego artykułu zajmie 2 min.
Autor: oprac. ŁS
30 IX 1863

Warszawa, 27 września. Od tygodnia domy hr. Zamoyskiego zajęte na koszary; drzwi i okna powytłukiwane, dają im pozór ruiny. Rząd rosyjski snadź chce zostawić tę pamiątkę zniszczenia, dla grozy. Nic przeciwko temu nie mają Warszawianie. Już Grecy starożytni zachowywali obyczaj, iż nie wolno było naprawiać ni odbudować świątyń zburzonych przez barbarzyńców. Ruiny przemawiały. [...] Trudno sobie wyobrazić, a tem trudniej opisać wszystkie przerażające sceny najścia domów hr. Zamojskiego przez dziką tłuszczę moskiewską, rabunków i różnych gwałtów. Rząd moskiewski powiada w ogłoszeniu swojem, że mieszkańcy mieli rzeczy popakowane, boć przecież ludzie wyjeżdżają i przyjeżdżają; jak up. pani Romanowska, lokatorka z tego domu, która wyjechała za granicę, a tymczasem jej rzeczy spakowane, leżały w pałacu hr. Zamojskiego. Po wtóre, ktoby wiedział o zamachu, to wyniósłby, co mógł naprędce, a reszty nie pakował, aby nie wzbudzić podejrzeń na siebie, bo przecież mógł się spodziewać rewizyi po wypadku. Owa więc przyczepka nie ma żadnej zasady; a zresztą Moskale wiedzą dobrze, że rzucono granaty z przeciwnej strony ulicy. Co do zamachu Czas ten przytacza jeszcze szczegół, iż ze strony wykonywających zamach, dany był tylko jeden strzał pistoletowy przez osobę z trotuaru, poczem druga osoba rzuciła granaty; inne zaś trzy strzały dali eskortujący Berga kozacy, właśnie do osób rzucających granaty z chodnika

– Żychliński na czele oddziału Dzieci Warszawskich, liczącego 360 ludzi, pobił pod Czerskiem dwie roty piechoty moskiewskiej i zabrał transport 60,000 rubli. W Płockiem oddział Ziembińskiego i Gostkowskiego pobił Moskali dnia 20 września pod Rydzewem. Z Augustowskiego doniósł tu dowódzca oddziału Nadmillar: „Stojąc we wsi Morgi, dnia 3 września o godzinie 6 otrzymałem wiadomość o zbliżaniu się nieprzyjaciela od strony Wysokiego i Kulesz. W skutek czego udałem się ku Jabłonce, ale i tam zbliżając się zastałem już Moskali. Zwróciłem się więc na prawo przez las. Pod wsią Sanie doścignął nas nieprzyjaciel! Ułani, kozacy i objeżczyki w liczbie przeważnej. Stawialiśmy mu opór przez dwie godziny: w tej utarczce straciłem 8 w zabitych i 7 rannych, z tych pięciu zdołaliśmy unieść z sobą. [...] Według dokładnie zebranych wiadomości, Moskali padło 27, raniono 8, a z tych dwóch umarło na drodze.

Zobacz także

19 X 1864

Wyroby szewskie w Dobrzyniu i Rypinie. Małe przemysła w drobnych naszych miasteczkach prowincyonalnych, istniejące dotychczas siłą tradycyi, dałyby się z…

18 X 1864

Przed kratkami sądu krajowego w Bernie Morawskiem toczyła się przez kilka dni rozprawa ostateczna, która zwabiała do sali posiedzeń doborową…

17 X 1864

Cisza zaczyna zajmować miejsce wzburzenia, które niespodziane przebudzenie się kwestji włoskiej, wywołało w prasie europejskiej. Parlament włoski za kilka dni…