Pays zaprzecza wiarogodności krążących w Paryżu pogłosek o oziembieniu stosunków pomiędzy Austrją i Francją i stara się dowieść, że kwestja meksykańska nie mogła dać powodu do żadnych zawikłań pomiędzy Francją i Austrją i że sejm frankfurcki nie mógł wzbudzić żadnej obawy w pierwszem z tych mocarstw. Pomimo tych zapewnień, tak zwanego półurzędowego dziennika, pogłoski powyżej wspomniane ciągle się utrzymują. Ponieważ jeden z dzienników paryzkich uporczywie utrzymywał, iż p. Drouyn de Lhuys miał się udać na urlop, powyżej wspomniony organ półurzędowy powtarza znów, że minister spraw zagranicznych pojedzie do Laon dla prezydowania na posiedzeniach rady jeneralnej departamentu Aisne, i asystowania przy odsłonięciu pomnika dla marszałka Serrurier, lecz wróci do Paryża przed zamknięciem posiedzeń rady jeneralnej. Dziennik ten dodaje, że p. Drouyn de Lhuys zamierzał wziąć urlop, lecz w skutek życzenia Cesarza, zaniechał tego zamiaru, i zaprzecza wiadomości, jakoby książę Montebello miał przybyć na urlop do Paryża. P. Dubois de Saligny wkrótce przybędzie do Paryża i już nie powróci do Meksyku; jego miejsce ma podobno zająć p. de Montholon, konsul francuzki w Nowym-Jorku. Odwołanie tego dyplomaty wszakże, według La France, nie ma wcale znaczyć jakoby popadł w niełaskę; lecz ponieważ, jak zapewniają, kwestja meksykańska ma być przedmiotem układów pomiędzy głównemi państwami Europy, p. Dubois de Saligny został powołany do Francji dla wzięcia udziału w tych układach, jako dokładnie znający sprawy meksykańskie. [...] Wiadomość podana przez depeszę z Frankfurtu z 20go, o przyjęciu przez Króla Pruskiego zaproszenia na sejm frankfurcki, doręczonego mu przez Króla Saskiego, okazuje się według następnych doniesień bezzasadną.