Czytelnia Niedzielna. 1864, nr 15

Tekst na licencji CC-BY.
Tekst na licencji CC-BY.
Przeczytanie tego artykułu zajmie 2 min.
Autor: oprac. ŁS
10 IV 1864

Rozmowa o nauce czytania. Wszystko co tu napiszę, parę lat temu, w jednej wsi kościelnej na własne oczy widziałem i na własne uszy słyszałem. W niedzielę ksiądz proboszcz namawiał z ambony gospodarzy, żeby dzieci oddawali do szkółki. Po summie gospodarze bardzo długo przed probostwem radzili; potem poszli do proboszcza, pokłonili się, i powiedzieli, że dobrze. Jeden tylko, choć wszedł do izby, nie spieszył się ze zgodą, ale został przy drzwiach bardzo zafrasowany. Ksiądz proboszcz, spojrzawszy na niego, zapytał: - Cóż, Pawle, a wy będziecie dzieci przysyłać? -Ten poszedł do proboszcza, pokłonił się i odpowiedział: - Będę, niech się tam uczą, kiedy taka wola dobrodzieja, ale i ja bym się chciał też uczyć. - I owszem, powiada proboszcz, ucz się i ty kochanku. W latach wprawdzie już jesteś, ale jakbyś zechciał a Ducha świętego do pomocy wezwał, to się jeszcze ślicznie możesz czytania nauczyć. - Za stary ja już na to, powiada Paweł, ale jeżeli dobrodziej pozwoli, to ja się będę uczył dzwonić i świece gasić. Ludzie spojrzeli po sobie, nie rozumiejąc, do czego on to mówi, a wtem proboszcz go pyta: - Cóż to, mając piękne gospodarstwo, chcecie dziadkowi chleb odebrać? - Póki moje dzieci małe, odrzeknie Paweł, niech on dziadkuje, ale jak podrosną, ja będę, bo mnie dzieci wyuczone A B C pewno z chaty jak wilki owcę wywleką. Bo to tak już musi być, jeżeli jaja mędrsze będą od kury. Ale i to, proszę dobrodzieja, z tej nauki potem będzie, że nie doczekawszy się końca świata, ludzie z głodu wymrą, bo wszyscy będą w surdutach chodzić, głowy krótko strzydz, na książkach czytać, piórkiem skrobać, od biedy pieprz przedawać; ale wozić gnoju, wziąść się do pługa albo do cepów, to żaden nie zechce, i bez chleba prędko schudną na sałacie. Chociaż ja człek nieuczony, ale mnie się widzi, że to lepiej dać temu pokój, po staremu zostawić.

 

Zobacz także

19 X 1864

Wyroby szewskie w Dobrzyniu i Rypinie. Małe przemysła w drobnych naszych miasteczkach prowincyonalnych, istniejące dotychczas siłą tradycyi, dałyby się z…

18 X 1864

Przed kratkami sądu krajowego w Bernie Morawskiem toczyła się przez kilka dni rozprawa ostateczna, która zwabiała do sali posiedzeń doborową…

17 X 1864

Cisza zaczyna zajmować miejsce wzburzenia, które niespodziane przebudzenie się kwestji włoskiej, wywołało w prasie europejskiej. Parlament włoski za kilka dni…