Kronika miejscowa i zagraniczna. Kraków 4 sierpnia. Dzisiaj również liczne patrole wojskowe odbywały po mieście obławy na młodzież; szczególniej zaś patrole krążyły po Kazimierzu i Podgórzu. Aresztowano też wielu przechodniów, a na moście podgórskim niemal każdego przechodnia zapytywano o dowody legitymacyjne. – Donoszą nam z Wieliczki, że w d. 31go lipca odprawiono tam nabożeństwo żałobne w kościele OO. Reformatów za poległych w teraźniejszej wojnie rodaków. Kościół nie mógł pomieścić wszystkich pobożnych, tak miejscowych jak i okolicznych obywateli przybyłych na ten obrządek, a znaczna liczba włościan zwiększyła jeszcze zgromadzenie. Katafalk dostatnio oświetlony, przybrany był w godła wiary, tudzież palmę jako znamię męczeństwa i czapkę krakuskę, jako oznakę tych wojowników, za których wznosiły się modły do Wszechmocnego. Podczas nabożeństwa amatorowie odśpiewali mszę śtą układu p. Alojzego Bieńkowskiego. Sędziwy Gwardyan OO. Reformatów miał przytem rzewną przemowę, która silne na słuchaczach sprawiła wrażenie. – Powtórzywszy w Nr. 174 pisma naszego doniesienie Gazety Narodowej zgodne z tem co pisała Presse w liście ze Lwowa, że bawił tam margr. Pauluzzi, naczelnik tajnej policyi warszawskiej, dołożyliśmy zarazem, że jak nam z Warszawy pisano, nie Pauluzzi, lecz podwładny jego Podwysocki wysłany był do Lwowa i Brodów. Słusznie przeto może General Correspondenz zaprzeczyć dzisiaj „najwyraźniej”, że owe doniesienia o Pauluzzim są bajeczne. Nie znaleźliśmy jednak w tem piśmie zaprzeczenia co do pobytu Podwysockiego we Lwowie i jego podróży do Brodów.