Constitutionnel podaje następujący artykuł z podpisem p. Limayrac skreślając stanowisko obecne Anglii do sprawy polskiej. Kwestya polska jest na porządku dziennym we wszystkich dyskusyach w Anglii, w parlamencie, w dziennikach, na meetingach. Wiadomem jest co było powiedzianem po tamtej stronie cieśniny; co powiedzianem będzie, można odgadnąć. Publiczność francuska zajmowała się tym ruchem, opinia i prasa go osądziła. W ocenieniach swych prasa postawiła się na dwóch różnych stanowiskach; jedni chwalą bezwarunkowo politykę angielską względem Polski i przyklaskują wszystkiemu co się mówi lub pisze w Anglii; inni podnoszą, że słowa i objawy sympatyczne są w ogóle osłabione tem zastrzeżeniem, że akcja dyplomatyczna ma być jedynym użytym środkiem. Jest to wyznanie, które z góry paraliżować tylko może samą akcyę dyplomatyczną. Pomiędzy temi dwiema opiniami, którejż należy się trzymać? Bez wątpienia, jeżeli oświadczając, że tylko do dyplomacyi uciekać się trzeba, ma się rozumieć, że Anglia nie powinna sama przekraczać granicy akcyi dyplomatycznej, nie tylko nie mamy nic przeciw temu do zarzucenia, lecz jesteśmy zupełnie tego samego zdania, my, którzy nigdy nie radziliśmy innego kierunku postępowania rządowi kraju naszego. Kwestya polska niemniej nie jest kwestyą angielską jak kwestyą francuską, jest ona jak to często mówiliśmy, w najwyższym stopniu kwestyą europejską, która rozstrzygniętą być winna współnem działaniem europejskiem. Dla tego mówią po tamtej stronie cieśniny, że Anglia nie powinna działać, jeżeli ma działać sama, nad co nic nie jest naturalniejszego, nic słuszniejszego. Lecz należało nadać rozleglejsze pojęcie tym zastrzeżeniom, gdyby, w razie jeśli na nieszczęście i przeciw wszelkiemu prawdopodobieństwu, interwencya trzech gabinetów pozostanie bez skutku, rząd angielski wzbraniał się przekroczyć tę granicę wtedy nawet, gdyby miał po swej stronie dwa mocarstwa gotowe iść naprzód – natenczas należałoby szczególnie uszczuplić te pochwały dawane objawom czynionym w Anglii na korzyść Polski. Jakżeby żałować przyszło tylu próżnych słów fałszywego entuzyazmu, których następstwem byłoby popchnięcie nieszczęśliwych w przepaść.