Z WILNA.
Dobroczynne zamiary cara rosyjskiego względem jego kochanych polskich poddanych, nowe kilka dni temu otrzymały świadectwo. Mimo tysiącznych gwałtów i rabunków, których teatrem były nasze prowincye pod zarządem dotychczasowego prokonsula Nazimowa, rząd rosyjski uznał, że Nazimow zanadto mało posiada energii, aby w braku szczegółowych instrukcyj umiał sobie w każdym przypadku z dostateczną postąpić surowością. Wybór padł na Michała Murawiewa 2go, jednego z tych „którzy wieszają.” Jego dzikość, żądza krwi i łupiestwa, jakich dał tysiączne dowody w Grodnie, tak okropne na tamecznych mieszkańcach sprawiały wrażenie, że matki dzieci nim straszyły. Dziś jest to już starzec prawie 80-letni, zachował jednak dotąd tę nieubłaganą nienawiść, do wszystkiego co polskie, która go przed trzydziesta lat charakteryzowała. Przybycie jego do Wilna ma nastąpić między 26 i 28 t. m. Zanim wiadomość o tej nominacyi doszła nas drogą urzędową, już gwałty na ulicach przez rozpasane żołdactwo dokonywane, dały poznać mieszkańcom miasta, że nowe łaski carskie zlewają się na nich. Dnia 15 t. m. żołnierze gwardyi rzucali się na kobiety przechodzące ulicą Żydowską i zdzierali suknie pod pozorem szukania broni. Liczba osób aresztowanych, jest tak wielką, że nie tylko więzienia cytadelli i policyjne, ale nawet niektóre domy (np. były klasztor Dominikański) są przepełnione. Więźniowie ci po większej części od kilku miesięcy siedzą nie wiedząc o co są obwinieni.