Jedna z ustawicznie przebiegających przez Województwo Płockie kolumn ruchomych, dowodzona przez rosyjskiego podchorążego Sobolewskiego, mającego pod swoją komendą piechotę symbirskiego pułku, dognała pod Trzcianką w pobliżu Wyszkowa oddział Żandarmerii Narodowej konnej Józefa Sołowieja ("Słowik"). Dowódca, zaraz na początku walki zraniony, w kilkanaście koni zdołał ujść. Pozostali żandarmi zsiadłszy z koni, zajęli dwie oddzielnie stojące chałupy. Jedną z nich wraz z pięcioma powstańcami spalili Rosjanie, trzej pozostali w drugiej chałupie poddali się. Nieprzyjaciel miał jednego rannego.