Podczas gdy Marian Langiewicz stał obozem w Sosnówce, oddział żuawów Franciszka Rochebruna będący w przedniej straży, zaatakowany został w nocy na 13 marca 1863 r., na polach wsi Szczepanowice. Około 40 kozaków z Miechowa wysłanych podsunęło się cichaczem, zabijając jednego żuawa, stojącego na pikiecie. Gdy z placówki złożonej z 25 ludzi, wystąpili żuawi i swymi strzałami zabili dziewięciu kozaków, między nimi oficera, a pięciu zranili, kozacy spiesznie uciekli. Mimo, że za nimi ukazały się dwie rosyjskie kompanie piechoty, te również cofnęły się do Miechowa. Po stronie powstańców zginął wspomniany żuaw. Dwóch było rannych, z których jeden tego samego dnia zmarł.