Rosyjski major Bentkowski ruszając na pomoc swoim dragonom ku Bzinowi, pozostawił w Suchedniowie tabor z półplutonem strzelców pod dowództwem porucznika Krupskiego. Na Krupskiego uderzyła część jednego z oddziałów Langiewiczowskich (Aleksandra Dawidowicza?). Krupski zabarykadował się w kuźni na skraju miasta, aż mu nie przybiegł na pomoc Bentkowski i odparł powstańców biorąc dwóch ludzi do niewoli, których natychmiast powiesił, a miasto podpalił.