Nieliczny oddział powstańców natarł w Rakanciszkach na rosyjską kompanię piechoty, postawioną tam na straży mostu. Korzystając z ciemnej nocy rozpędzili powstańcy Rosjan, nie mogli jednak zniszczyć mostu wobec zbliżenia się z miasta drugiej rosyjskiej kompani, przed którą musiano schronić się do lasu.