Spod Batorza oddział Kajetana Cieszkowskiego (oddział „Ćwieków”), dowodzony teraz przez Walerego Kozłowskiego, wymykając się pościgowi, 9 września 1863 r. przybył na noc do Markuszewa. Dla zakrycia marszu wysłał Kozłowski rotmistrza Zawadzkiego do Puław, aby sprzedał tam sól z magazynu rządowego, co też Zawadzki uskutecznił, sprzedając 540 beczek. Rosjanie ścigając Kozłowskiego, stojąc w Kurowie, w przypuszczeniu, iż mają z dwoma powstańczymi oddziałami do czynienia, nie odważyli się atakować oddziału "Ćwieków". Kozłowski, zabrawszy 40 pudów tytoniu w Markuszewie, dnia 10 września opuścił miasto.
Ścigany i otaczany zewsząd przez nieprzyjaciela, oddział powstańczy znalazł się 24 września pod Puchaczewem. Rosjanie w liczbie 13 kompanii, z trzech stron otoczyli lasy puchaczewskie i kozakami zaalarmowali jazdę powstańczą. Porucznik Antoszewski, działając zręcznie przy ściąganiu placówek, potrafił odciągnąć ich w inną stronę.
Wachmistrz, ukazawszy się na ich froncie, zaalarmował straż przednią, zmusił do pogoni za sobą, a udawszy się w gęstwinę, dał mu do zrozumienia, że tam się znajdował obóz powstańczy, wobec czego Rosjanie zaczęli ostrzeliwać z armat owo miejsce. Kozłowski, odczekawszy wieczora, tym samym co Rosjanie gościńcem, lecz w przeciwną stronę, ruszył do Łęczny.