Z pod Kunowa posunął się Dąbrowski aż pod Przedbórz. Tutaj jednak napadnięty przez rosyjskiego porucznika Chudiakowa, wysłanego z Gorzkowic, stracił oddział i sam miał polec z 25 towarzyszami. Rzekomo dwóch powstańców wzięli do niewoli Rosjanie, których straty miały wynosić jednego rannego (kozak).