Oddział księdza Antoniego Mackiewicza uderzył na rosyjską kompanię fanagoryjskiego grenadierskiego pułku, transportującą zapasy wojenne z Wiłkomierza do Poniewieża. Napad miał być odparty, a czterech powstańców miało zginąć. Rosyjski generał-major Jażwił uważając Tołłóczkę jako dowódcę napadającego na ów obóz oddziału, ruszył do Tołłoczkińiskiego lasu, starł się ponownie z powstańcami i zniszczył majątek Tołłoczki.