W nocy z 30 kwietnia na 1 maja 1863 r. z czterech oddziałów, które miały się zebrać, stanęły w pewnym komplecie tylko dwa. Oddział Antoniego Trusowa, byłego studenta uniwersytetu rosyjskiego, zgromadził się koło Cholawszczyzny w pokaźnej liczbie 300 ludzi. Natomiast oddziałkiem, którym mieli dowodzić oficerowie z Mińska - Lucjan Romiszewski i Elczanitiow, zebrał się w tak małej liczbie, że ci, rozpuściwszy zebranych, wrócili do Mińska.
Pod Piotrowszczyzną starł się Trusow z kilku kompaniami nieprzyjacielskiemu. Z początku zwycięstwo było po stronie powstańców, lecz gdy padł jeden z dowodzących oficerów, oddział poszedł w rozsypkę. Trusow zdołał utrzymać kilkunastu ludzi i z tymi na Nowosiółki i Cielaki, leżące w puszczy ihumeriskiej, podążył do Stanisława Laskowskiego. Z trzech rannych, których pojmali Rosjanie, Samkowicz zmarł w drodze, Wierzbicki w trzy dni po przybyciu do Mińska, a tylko Pinkiewicz został przy życiu.