Objąwszy wskutek rozkazu naczelnika województwa dowództwo nad połączonymi znowu oddziałami Lubicza, Sędka, Ostrogi i innymi, Leonowicz (Strumiłło?) dnia 17 sierpnia 1863 r. przedsięwziął wyprawę w lasy pilwiszowskie i zyplowskie, celem przerzucenia się na zachodnią stronę drogi żelaznej, co ze względu na ogólny rozwój powstania było konieczne. Siły powstańcze składały się z 600 piechoty i 20 konnej służby obozowej, która wraz z całym obozem pozostała w bezpiecznym miejscu. Przewidywano bowiem niezmierne trudności tej wyprawy, gdyż powodzenie jej zależało od utrzymania w tajemnicy, a tymczasem Rosjanie mieli się na baczności, ponieważ kilka dni przedtem już urządzane wycieczki w tę stronę objaśniły ich o zamiarach powstańców.
Pewna zwłoka w wykonaniu powziętego planu dała Rosjanom sposobność do zmienienia postawy z opornej na zaczepną i dnia 21 sierpnia oddział powstańczy został zaatakowany między stacjami pocztowymi Budka a Wejwery pod Mazuryszkami. Rosjanie mieli trzy kompanie strzelców gwardii gatczyńskiego pułku pod dowództwem kapitana Karteszowa, trzy kompanie rezerwy i secinę kozaków. Powstańcy uszykowali się do boju w następującym porządku. Środek, złożony ze sztucerników, zostawał pod dowództwem Gleba. Na prawym skrzydle uszykowali się Sędek i Lubicz. Ma lewym Leonowicz. Ostroga stanowił rezerwę. Rosjanie potężną szarżą kawalerii uderzyli na środek, lecz celnym ogniem sztucerników po dwakroć odparci, zostawiwszy rezerwy dla odstrzeliwania się środkowi i lewemu skrzydłu powstańczemu, przerzucili kawalerię na prawe skrzydło i wsparli jej działanie dwiema kompaniami piechoty.
Oddziały Sędka i Lubicza walczyły rozpaczliwie, prawie otoczone przez trzykroć przeważające siły nieprzyjacielskie. Pomimo bohaterstwa żołnierzy po godzinnej walce, prawe skrzydło zaczęło się chwiać. Wtedy wyruszył na odsiecz oddział Ostrogi i na pół godziny powstrzymał nierówną walkę. Rosjanie rzucili się na bagnety. Większa część strzelców Sędka i Lubicza przybyłych z Litwy uzbrojona była w fuzję myśliwskie bez bagnetów. Bój był przeto wcale nierówny i straty oddziałów ogromne. Polegli w tej walce również dowódcy - Lubicz, Sędek i Leonowicz (?). Bohaterska walka na prawym skrzydle dała możność Glebie, Ostrodze i kapitanowi Michałowi Laudańskiemu ocalenia reszty oddziału. Straty powstańców w tej bitwie wynosiły 60 zabitych i 20 rannych. Rosjanie, którzy wedle zwyczaju, dobijali rannych, stracili o połowę mniej. Między zabitymi Rosjanami był ich kapitan.