Opuściwszy Rawę, Antoni Jeziorański przybył około południa 6 lutego 1863 r. w Lubochni. Wszedłszy w zagrodzone mury folwarczne, urządził tutaj zasadzkę na nieprzyjaciela, który w sile czterech kompanii piechoty, szwadronu huzarów i seciny kozaków posuwał się za nim. Kawaleria rosyjska wciągnięta w zasadzkę, przywitana rzęsistym ogniem uciekła zmieszana. Będąca w pogotowiu jazda powstańcza, pod dowództwem Juliana Bajera, rzuciła się za nią w pościg.
Mimo silnej pozycji, piechota nieprzyjacielska nie podjęła walki. Jeziorański natomiast, wstrzymawszy rozpęd swej jazdy, wobec przewagi liczebnej Rosjan, cofnął się z całym oddziałem w zupełnym porządku. W potyczce tej poległ Józef Szyndler. Męstwem odznaczył się młody Stanisław Janowski - syn obywatelski z okolicy.