Mianowany Naczelnikiem Wojennym Powiatu Wileńskiego po poległym Horodeńskim ("Kieżgajlla"), Albertyński ("Albertus") pod koniec kwietnia 1863 r. zebrał w lasach łabonarskich pozostały po Horodeńskim oddział piechoty, liczący 80 ludzi. Dnia 17 maja 1863 r. po walce pod Mińczą połączył się z Albertyńskim, Kasper Małecki ("Kasperowicz"), Naczelnik Wojenny Powiatu Wiłkomierskiego, z oddziałem 300 ludzi, w większej części złożonej z włościan. Objąwszy dowództwo nad całym oddziałem, liczącym w ten sposób około 400 ludzi, stoczył Albertyński potyczkę z trzema rosyjskimi kompaniami piechoty, 30 strzelcami, pod dowództwem pułkownika Półtorackiego, i 100 jazdy kozaków, gwardii przybocznej rosyjskiej, dowodzonej przez porucznika Kazarkina i Aleksiewa.
Rosjanie rozciągnęli łańcuch tyralierów nad Łukną i rzucili się na mostek, który atakowali trzy razy, lecz za każdym razem odparci, musieli poprzestać na strzelaniu przez rzekę. Albertyński ustawił jedną sekcję z 30 ludzi w rezerwie przy kładce, skąd zamierzał zająć tył Rosjanom podczas boju. Lecz ta rezerwa uciekła do lasu, co było przyczyną, że Rosjanie uniknęli zupełnej klęski. W dwugodzinnej walce, od 7.00 do 9.00 rano, Rosjanie stracili 25 zabitych i 50 rannych, Albertyński zaś miał 10 zabitych, pięciu rannych i ośmiu wziętych do niewoli. Zdobył za to nieco koni, 20 karabinów i amunicję oraz kocz [powóz] hrabiego Szuwałowa, który znajdował się przy wojsku rosyjskim. W potyczce tej odznaczył się porucznik Bukowski i Braun - były student Uniwersytetu Petersburskiego, którzy polegli.