Z Opatówka oddział sieradzki Józefa Oxińskiego zwróciwszy się ku Wieluniowi, został otoczony przez trzy kolumny rosyjskie, idące od Wielunia, Sieradza i Kalisza, razem w liczbie około 1000 ludzi piechoty i kozaków. Główny oddział kozaków, przeciąwszy przejście między wsią a niedalekim lasem, podpalił najbliższe domy i rzucił się na ich rabunek. Wówczas oddział powstańczy, początkowo broniący się za budynkami widząc, że wobec przeważającej siły nieprzyjaciela nie mógłby się utrzymać, przerżnął się przez zajęte rabunkiem kozactwo i zaczął się cofać ku lasowi do pustkowia „Grzyba".
Odwrót odbył się w największym porządku. Walka na przestrzeni siedmiu kilometrów trwała przez cztery godziny, początkowo na otwartym polu, potem w lesie. Mały oddział nie zachwiał się ani na chwilę mimo ogromnej przewagi nieprzyjaciela i tylko odwadze zawdzięczył ocalenie, straciwszy 11 ludzi oraz 20 rannych maruderów spalonych przez nieprzyjaciela, jak i cały tabor. Rosjanie powstańców już nie ścigali. Zadowolili się dobijaniem rannych, obcinając głowy i pastwiąc się nad nimi. Czterech kosynierów którzy zostali odcięci od oddziału, schronili się do chaty. Rosjnie żywcem ich w niej spalili. Tadeusza Pikulskiego, ranionego na pikiecie, przywiązali do konia i tak długo ze sobą włóczyli, aż ducha nie wyzionął. Zginęli także: adiutant dowódcy Rolski i Kotnowski. Między rannymi znajdował się kapelan oddziału ksiądz Mańkowski (Benwenuto) - bernardyn. Większa część oddziału poszła w rozsypkę i tylko 180 ruszyło w jakim takim porządku ku Klonowskiej Górce.