Po powrocie Niedźwiedzkiego i Ottona do obozu wysłał Józef Rucki powtórnie Niedźwieckiego z komendą jazdy w celu zaalarmowania Krasnegostawu. Atak ten dzielnie wykonano, gdyż ubito dziewięciu kozaków liniowych, sześciu inwalidów, a raniono siedmiu bez żadnej dla rekonesansu straty, Rosjanie bowiem ze strachu i dla braku czasu nawet nie podjęli próby ataku. Niedźwiedzki pomknął szybko z powrotem do obozu.