Pułkownik Marcin Borelowski ("Lelewel"), przybyły z Województwa Lubelskiego, otrzymawszy 9 czerwca 1863 r. wiadomość, że Rosjanie mają prowadzić znaczniejszy transport pieniędzy z Dęblina pod osłoną czterech kompani piechoty, połączywszy się z oddziałem majora Zielińskiego, operującego w Łukowskim, postanowił wciągnąć nieprzyjaciela w zasadzkę i ruszył dnia 10 czerwca o 10.00 z rana w las pod Korytnicę.
Niestety, za wcześnie dany strzał ostrzegł Rosjan o grożącym niebezpieczeństwie. Wojsko rosyjskie rozsypawszy się szybko w tyraliery, po krótkim ogniu z bagnetem w ręku uderzyli na jedną kompanię strzelców i kosynierów, uszykowanych w rzadkim, młodym lesie, nie stanowiącym dostatecznej osłony dla powstańców. Wobec jednak bohaterskiej obrony strzelców i dowódcy kosynierów kapitana Kuczy, zdobyli wreszcie Rosjanie wspomniany lasek — po trupach większej części broniących go powstańców.
Wtedy Marcin Borelowski nakazał odwrót do większego lasu, polecając zasłanianie odwrotu oddziałowi strzelców pod dowództwem Kaliksta Ujejskiego. Kapitan Kucza jeszcze raz próbował atakować Rosjan, ale tym razem kosynierzy nie dotrzymali placu, zwłaszcza gdy poległ mężny ich dowódca. Obok niego ze strzaskaną nogą, dobity potem przez żołnierzy rosyjskich padł Kalikst Ujejski, brat Kornela Ujejskiego, przybyły do powstania z Algieru. Straciwszy 27 zabitych, między nimi Wierzbickiego i Posuchowskiego i 20 rannych, cofną się Borelowski do większego lasu, gdzie go już Rosjanie nie atakowali.