Opuściwszy Sosnówkę pod Miechowem urządził Marian Langiewicz zasadzkę na Rosjan, którzy jednakże nie przyjmując walki, cofnęli się. Podczas obozowania w okolicy Miechowa, ochotnik Bielski przybyły tegoż dnia do obozu, wymknął się z kilku towarzyszami na noc do Giebułtowa, do swego ojca. Tutaj o świcie 16 marca 1863 r. napadł na powstańców, idący z Miechowa za Langiewiczem, rosyjski oddział dwóch kompanii i nieco kozaków pod dowództwem majora Bentkowskiego.
Ułani napadnięci znienacka, ratowali się ucieczką. Bielski zdołał ujść w przebraniu kobiecym, niemniej oficer Ludwik Mikołajewicz "Mięta", inni między nimi niejaki Arciszewski polegli. Langiewicz dowiedziawszy się o rzezi, ruszył co prędzej do Giebułtowa, lecz przybył już za późno i zdążył tylko zabrać ciężko poranionego przez Rosjan, Żyda angielskiego Ludwika Finkensteina - agenta broni, który podczas napadu znajdował się w Giebułtowie.