Karol Krysiński, mający 180 piechoty pod dowództwem byłego oficera rosyjskiego Miłkowskiego, tyluż kosynierów dowodzonych przez Józefa Etnera i 50 jazdy pod dowództwem Borowskiego byłego junkra ułanów i Kamińskiego, mieszczanina z Mohobod, zdążając ku Białej, zaatakowany został w lasach bialskich koło Dubowa przez Rosjan idących z Białej. Po krótkiej utarczce oddział został rozproszony z niewielką stratą, ale tegoż dnia jeszcze zebrał się na nowo.