Po rozprawie pod Woroniami postanowił Romuald Traugutt wrócić przez Horyń, przez który można było się przeprawić albo pod Stolinem albo pod Dąbrowicami, bo tylko tam były promy. Ponieważ główna siła wojsk rosyjskich stała w Stolinie, ruszyli powstańcy na Dąbrowice. Tam jednak nie zastali promu, który Rosjanie wczas zatopili.
Gdy nie zważając na przeszkody, Traugutt zamierzał przebyć wpław rzekę, wszczął się z drugiej strony ogień rosyjski przeciwko powstańczemu oddziałowi. Strzelała policja miejscowa i milicja zorganizowana przez asesora Hotra, z którą w łozach na przeciwnym brzegu urządził zasadzkę. Powiększała jeszcze przeszkody spadzistość prawego brzegu rzeki więc Traugutt, nie odpowiadając na strzały, cofnął się nie poniósłszy żadnych strat.