Cofnąwszy się z pod Fułek do Chodaków, a stamtąd zwróciwszy się na północ do Czepowa, znowu ujrzał za sobą Walenty Parczewski jazdę rosyjską, dowodzoną przez poruczników Grabbego i Grottena. Parczewski stawił opór w Czepowie i cofając się jeszcze raz w Borku, ale ostatecznie zmuszony był przejść Wartę pod Lekaszynem, mając pięciu ranionych w tej utarczce i jednego zabitego: Michałowicza. W potyczce tej Parczewski tylko dzięki poświęceniu się ośmnastoletniego Konicza uszedł niewoli.