Rozpuściwszy swój oddział udał się Zygmunt Padlewski do Warszawy, aby otrzymać misję w Województwie Lubelskim. Rząd jednak odmówił mu i nakazał niezwłoczny powrót w Województwo Płockie. Dotknięty przyjęciem w Warszawie, Padlewski wrócił w Województwo Płockie, rozwijając teraz ogromną czynność. Jego planem było utworzenie, o ile możności jak najszybciej, jak najwięcej oddziałów, opanowanie drogi żelaznej, łączącej Petersburg z Warszawą, a tym samym przecięcie komunikacji armii rosyjskiej w Królestwie Polskim z głównym jej sztabem i szpichlerzem. Następnym zadaniem przez wywołanie ogólnego ruchu było wpędzenie załóg rosyjskich do Modlina zwłaszcza, że Rosjanie w danej chwili mieli w Województwie Płockim nie wiele nad 5000 żołnierza.
Zawiązkiem nowej organizacji powstania miał być oddział za staraniem Eustachego Grabowskiego, komisarza cywilnego Województwa Płockiego w utworzony w Prusach Królewskich. Na spotkanie owej partii dowodzonej przez Henryka Szermentowskiego, byłego kapitana wojsk rosyjskich, wyruszył Padlewski dnia 16 kwietnia 1863 r. z Podosia - własności swego adiutanta Strzegockiego, aby dnia 21 kwietnia o godz. 23.00 wieczorem spotkać się z Henrykiem Szermentowskim w Małych Radzikach. Nim jednak Padlewski zdążył dotrzeć do Radzik, tegoż dnia w południe wpadł pod Borzyminem w zasadzkę naczelnika żandarmerii Iwana Drozdowa. Schwytany, został odstawiony został do Płocka, gdzie go rozstrzelano 15 maja. Razem z Padlewskim schwytano i zesłano później na Sybir towarzyszących mu Konstantego Sicińskiego, byłego kapitana wojsk rosyjskich, Jana Sokołowskiego, właściciela dóbr z Lipnowskiego, Jana Jodłowskiego, byłego ucznia Uniwersytetu Warszawskiego oraz Ignacego Kuczborskiego - syna rejenta z Warszawy. Plany Padlewskiego rozpoczęli wprowadzać w czyn Ignacy Mystkowski i Tomasz Kolbe.